Dygresja #9: Chór chórowi nie równy

Nie pamiętam ze Sztokholmu żadnego chóru religijnego – chyba wtedy właśnie odwiedzałem przyjaciół z liceum, którzy w Szwecji znaleźli azyl – natomiast pamiętam zupełnie inną grupę, którą Rysiek spotkał i sprowadził na Pogorię.

Byli to „Piastowie” – zespół stworzony przez dzieci polskich emigrantów.

 

 

 

 

 

 

 

 

Przyszli na zaproszenie Ryśka, a że na pokładzie było za mało miejsca, zaimprowizowali występ na chodniku przy burcie.

Z czego wynika, że Rysiek – wśród licznych swoich umiejętności – miał też zadatki na dobrego impresaria.

Kazimierz Robak
28 listopada 2018

 


powrót do: Ryszard Mokrzycki – POPŁYŃMY!, cz. III