Nie pamiętam ze Sztokholmu żadnego chóru religijnego – chyba wtedy właśnie odwiedzałem przyjaciół z liceum, którzy w Szwecji znaleźli azyl – natomiast pamiętam zupełnie inną grupę, którą Rysiek spotkał i sprowadził na Pogorię.
Byli to „Piastowie” – zespół stworzony przez dzieci polskich emigrantów.
Przyszli na zaproszenie Ryśka, a że na pokładzie było za mało miejsca, zaimprowizowali występ na chodniku przy burcie.
Z czego wynika, że Rysiek – wśród licznych swoich umiejętności – miał też zadatki na dobrego impresaria.
Kazimierz Robak
28 listopada 2018