Prąd East River pchał nas wzdłuż oświetlonego Manhattanu. Była noc. Odbiliśmy w lewo biorąc kurs na most Verrazzano. Brooklyn świecił już słabiej i zrobiło się ciemno. Po lewej burcie wypatrzyłem ruchome światło zataczające kręgi. Gdzieś takie koło ze światła widziałem. No tak: w harcerstwie. Oznaczało: „Chodź do mnie”.
Kategoria: Artykuły
Krzysztof Baranowski: Kapitan Odys.
Kapitan Ziemowit obchodzi: 90. urodziny.
Na marginesie opowiadań kpt. Ziemowita:
Izabella Kłossowska: Wspomnienia w czterech smakach
Krzysztof Baranowski: Symplegady.
Izabella Kłossowska: Na marginesie wspomnień „pana instruktora”
Kapitan Ziemowit opowiada: Bracia w Lublinie.
Odwiedził nas w Polsce Kapitan Narodowy Hermandad de la Costa de Chile, Brat Sinbad czyli Victor Ramon Nauduam Arrizaga. Jego i jego małżonkę gościła Mesa Lubelska i Warszawska. Było to miłe spotkanie, szczególnie dla mnie, bo dwukrotnie byłem przyjmowany bardzo sympatycznie przez Hermanos w Chile: najpierw, gdy „Pogoria” zacumowała w Valdivii (11 stycznia 1989), po raz […]