Kategoria: Książki, filmy, etc.

Z archiwum (2010):
Krzysztof Grubecki i Kazimierz Robak:
Kazimierz Kaczor: – Jestem z Krakowa…
(w 40. rocznicę powrotu z karaibskiego rejsu)

Jeden z najwybitniejszych polskich aktorów. Opis jego artystycznej kariery jest jednocześnie opisem tego, co przez ostatnie pół wieku w polskim teatrze i filmie było najbardziej wartościowe i najtrwalsze. W listopadzie 2013 pojawił się w księgarniach wywiad-rzeka „Kazimierz Kaczor. Nie tylko polskie drogi” – tak spisany piórem zawodowego dziennikarza i reportera, Pawła Piotrowicza, że czyta się […]

Jerzy Dutlinger: Chłopki (cytaty i notatki z lektury)

Bazujący na dokumentach, poruszający opis losu ubogich dziewczyn i kobiet wiejskich sprzed ok. stu lat na terenach ówczesnego, młodego państwa polskiego. To jakby postscriptum do dramatycznych apeli Boy’a o oświatę i prawa dla kobiet z tego samego okresu. Świetna praca z socjologicznym zacięciem, napisana przystępnym językiem, z silnym efektem emocjonalnym uzyskiwanym m. in. poprzez śledzenie […]

Jerzy Dutlinger: Jan Nowicki – „Dwaj panowie”.

Jan Nowicki nie tylko potrafił znakomicie odtwarzać (na deskach teatru – najczęściej „Starego” w Krakowie – lub na filmowym planie), ale także sam tworzył (prozę, wierszyki, teksty piosenek i kolęd). Po śmierci nieodżałowanego Piotra Skrzyneckiego stworzył dzieło oryginalne: wzajemną „korespondencję” między nim (jeszcze wówczas na Ziemi), a przyjacielem (już w Niebie) w latach 1997-2001.

Krzysztof Baranowski: Tryton.

Od razu powstaje pytanie: Tryton czy Trytony? Bo w ikonografii od najdawniejszych czasów na ogół spotykamy się z gromadą rozfiglowanych stworów morskich: dmących w konchy morskich ślimaków pół ludzi – pół ryb, z męskim torsem i rybimi ogonami, często rozdwojonymi i skręconymi spiralnie, a czasem z jedną parą końskich nóg.

Krzysztof Baranowski: Odys samotnik.

Oto najstarszy znany nam żeglarz, który występuje w podwójnej roli – najpierw jest kapitanem załogi (►„Kapitan Odys”◄), a w ostatnim etapie swojej dwudziestoletniej[1] żeglugi wyrusza na morze sam, bo ze wszystkich żeglarzy z jego flotylli płynącej spod Troi został tylko on jeden.