Ostrzelanie Pogorii, płynącej z amerykańskimi, radzieckimi i polskimi uczniami Międzynarodowej Szkoły Pod Żaglami Krzysztofa Baranowskiego, przez załogę patrolowego kutra kubańskiej marynarki wojennej – w biały dzień i bez żadnego powodu, tylko szczęśliwym trafem nie skończyło się tragedią. W dodatku było to wydarzenie bezprecedensowe – drobniejsze incydenty wywoływały akcje dyplomatyczne i wojny.
Tym razem skończyło się na niczym – i na szczęście. Ale pamięć została i wydarzenie to przetrwało w kilku opisach.
Wersję Ryśka już znacie. Wersje Kapitana i moją opublikowałem na tej stronie już jakiś czas temu. Znajdziecie je klikając tu:
Kazimierz Robak
28 listopada 2018