Wszystkich tekstów, numerów i żartów Ryśka nie spisać na wołowej skórze. Nie wszystkie też spisywać wypada.
- Nie będzie więc tu historii o tym, czemu Rysiek przyjeżdżając do Warszawy, w której miał wielu przyjaciół, nocował w hotelach.
- Nie będzie historii o tym, jak opowiadał dowcip – ani samego dowcipu – przy którym panie ambasadorowe trzech krajów płakały ze śmiechu żywymi łzami (i nie tylko), ku zakłopotaniu swych mężów i zdziwieniu (późniejszym) młodzieży.
- Nie będzie o tym, w jakich okolicznościach poznał Krzysztofa Młodszego – dawnego ucznia Szkoły Pod Żaglami, dziś jednego z kapitanów Pogorii.
- Nie będzie wymieniona porada, jakiej udzielił w Bonifacio dwóm siwowłosym kapitanom udającym się na przechadzkę do miasta.
- Nie będzie też wielu innych podobnych historii.
Dziś Rysiek piastuje poważne stanowisko kierownika Studium Języków Obcych w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej im. Stanisława Staszica w Pile. Nie zmienił się jednak wcale, choć niedawno mi powiedział z pewnym smutkiem: „Wiesz co? Chyba mi siada tolerancja.” Spytałem, czy na coś konkretnego, czy tak w ogóle, a Rysiek odpowiedział: „Na głupotę”.
Kazimierz Robak
29 listopada 2018