Noworoczne remanenty.
Kazimierz Robak:
Blusełka, czyli co za noc!

Tej płyty mogę – od zawsze – słuchać godzinami. 

Pięćdziesiąt dwa lata temu oglądałem na żywo spektakl, którego fragmenty są na niej zarejestrowane, oniemiały, że w Polsce może ktoś śpiewać gospel i bluesa z taką lekkością i swobodą, nie „w stylu” czy „na wzór”, a jako muzykę własną. Kilka miesięcy później zobaczyłem w sklepie muzycznym tę okładkę i oniemiałem ze zdumienia po raz drugi, gdyż proces produkcyjny wytwórni płytowych potrafił często ciągnąć się latami, a tu…

Andrzej Krzysztofik, Andrzej Thenard, Barbara Erie, Blues o kamieniu probierczym, Blusełka, Bogusław Choiński, Cezary Ziółkowski, Duda Napieralska, Etylina blues, Everybody do Betlehem blues, Grupa Bluesowa Stodoła, Halina Szemplińska, Hotel komplet blues, Janusz Drozdowski, Jerzy Kruszyński, Jerzy Pawełko, Kolęda blues, Komenda blues, Mieczysław Mazur, Na ogół blues, Nie ma dziury w niebie, Per pedes, Robaczywy blues, Rytm and blues, Teodor Ratkowski, Tomasz Bielski, Władysław DobrowolskiGrupa Bluesowa Stodoła: Blusełka
(1970; LP; Polskie Nagrania, Muza XL0761)

 

Zespół powstał jesienią 1969 r., a przytulił go warszawski klub studencki „Stodoła”, stąd nazwa: Grupa Bluesowa Stodoła. Ich skład pulsował jak rytmy, w których się poruszali. Śpiewali i grali dużo, często i krótko, bo rozpadli się w roku 1972. Znam chyba wszystkie ich utwory, słuchałem z uwagą płyty Gramine, nagranej przez zespół o tej samej nazwie, który wyewoluował z Grupy Bluesowej Stodoła. Nigdy jednak nie stworzyli nic lepszego niż bluesowe jasełka – Blusełka, osadzające Świętą Rodzinę w naszej, polsko-bluesowej słowno-muzycznej rzeczywistości.

Teksty ich piosenek są równoważne muzyce: pełne zaskakujących metafor i porównań, purnonsensowych skojarzeń, surrealistycznych wizji – odjechane na maksa dziś, a co dopiero mówić o roku 1970. Byli wtedy jak świeży oddech – i tacy pozostali.

Pisać o ich muzyce nie ma sensu, bo można jej posłuchać w każdym momencie – w Spotify, YouTube jest na wyciągnięcie ręki. Przytoczę jednak (dosłownie) z okładki płyty fragment tekstu, zapowiadający kolejne utwory:

1. Everybody do Betlehem blues czyli jak rozpoznano Anioła, w jakich okolicznościach i co się przy tym objawiło albo też – jak kto woli – rodzaj afisza, zapowiadającego występ Świętej Rodziny na widowni ludzkości.

2. Etylina blues czyli 365 koniaków mechanicznych roku łońskiego dzień po dniu z jedną gwiazdką, zapowiadającą zmianę przepisów ruchu do góry. Niezależnie niewiedza kierowcy nie usprawiedliwia nieuprzejmości i nieuchronny apokaliptyczny autoklops pychy konsumpcyjnej.

3. Hotel komplet blues czyli ani Betlehem ante portas, znaki na niebie i ziemi, ani osobisty wdzięk bohaterki nie przekonują portiera. Krzepnienie ognia, truchlenie mocy, pokazują się być cudami mało przydatnymi wobec cudu powszechnego – z naszą stuzłotówką…

4. Blues o kamieniu probierczym czyli nieodmiennie fatalny brak zakończenia przykrych doznań klubu za-wysokogórskiego a im wyżej – tym niżej…

5. Kolęda blues czyli – na dobrą sprawę – nic więcej do tego nie trzeba dodawać.

6. Nie ma dziury w niebie – gdzie jest blues czyli między było a nie jest i jest a nie było, „urbi orbi omnibus”, exemplum: „Gdzie karp? Ryba żałosna – zeżarł kot…”

7. Robaczywy blues czyli tradycyjny czarny charakter tradycyjnie źle kończy w muzyce traditional.

8. Komenda blues – Patriarchowie, prorocy, wybrani i wszyscy inni, którym udało się zachować przykazania, ze względu na znaną historię z grzechem pierworodnym nie mogli od razu zrealizować wiecznej wygranej. Oczekiwali na nią w tzw. aphejron, czyli Otchłani. Ponieważ mijało ok. 4000 lat, przez ten czas niektórzy z nich, szczególnie co wcześniejsi – podupadli w swoich specjalnościach i pod każdym względem. Nie wystarczyło posłać Anioła z dobrą nowiną: Ćwiczenia rezerwy muszą być!

9. Na ogół blues – ze sobą się, z trudnościami, kogoś kołem, sobie nogi, ładu i składu, drzewek, ławek, życia, serca, światła w pryzmacie i wodzie, podków przez Sasa do lasa, szczęk dolnych i szabel – o kolano, w Domu Słowa i słowa honoru. A któż to przełamał Wisłę pod Sandomierzem i Dunajec w Pieninach…?

10. Per pedes blues – pastisz cnoty, czyli zważcie, że to symbol mistyczny a nie reklama usług „Z Orbisem do raju”.

11. Rytm and blues.

No i teraz niech ktoś powie, że to nie jest na wskroś aktualne!

 

Grupa Bluesowa Stodoła

Opracowanie muzyczne: Janusz Drozdowski

Teksty: Tomasz Bielski, Bogusław Choiński

Wokaliści: Barbara Erie (2, 5, 8, 9, 11), Halina Szemplińska (1, 4, 7, 9, 11), Andrzej Thenard (5, 6, 9, 10, 11), Duda Napieralska, Teodor Ratkowski

Muzycy: Jerzy Pawełko (ts), Władysław Dobrowolski (tp), Jerzy Kruszyński (tb), Mieczysław Mazur (p, org), Andrzej Krzysztofik (g), Cezary Ziółkowski (dr).

 

I dwie próbki tekstu:

Hotel komplet blues

Spojrzyj w niebo – róż i złoto
Spójrz w obłoki o poranku
Aniołowie bramę złotą
Otwierają o poranku

Spójrz na ziemię – w drzwiach hotelu
Obrotowych się zapiera
„Nie ma miejsca, very sorry”
Haftowany brzuch portiera

Choć z Maryi oddechami
Kolorowe fruną ptaki
W śladach bosych na asfalcie
Zakwitają białe kwiaty

Gdzie nie stąpi, hotelowy
Portier mówi już u wejścia:
„Ogień krzepnie, moc truchleje –
U nas na to nie ma miejsca!”

„Ogień, woda, Bóg się rodzi –
Same szkody, nie ma miejsca!
Nie zawracaj, Pani, głowy
I nie tarasować przejścia!”

Nie ma w Grandzie ni w Orbisie
W Metropolu nie ma miejsca
Z braku laku nad stodołą
Świeci Gwiazda Betlejemska

 

Na ogół blues

Wszędy dziś siano i opłatek
(Co za noc, co za noc)
Łamie się mama, dziecię i tatek
(Co za noc, co za noc)

Doktor i grabarz, ksiądz, ateista
(Co za noc, co za noc)
Tak zwana ręka pana magistra
(Co za noc, co za noc)

Łysy, baptysta, ja cię i mnie ty
(Co za noc, co za noc)
Zły jak pies i pies na kobiety
(Co za noc, co za noc)

Cycodusiec, lodziarz, glina
(Co za noc, co za noc)
Czas to pieniądz i wazelina
(Co za noc, co za noc)

Eks-Polonia i M2
(Co za noc, co za noc)
Ta od przodu i za dnia
(Co za noc, co za noc)

Sporty, Giewont i Belweder
(Co za noc, co za noc)
Okulista i pan Wedel
(Co za noc, co za noc)

Anioł pasterzom mówił:
Chrystus się wam narodził
Chrystus świat oswobodzi
I górnicy, i hutnicy
(Co za noc, co za noc)

Słychać głosy wołu, psa
Krowy, karpia, gnu i lwa
A ja jestem całkiem in-
na, podoba mi się pigwa
(Co za noc, co za noc)

Ooo…

O, i opłatkiem się łamie święty
(Co za noc, co za noc)
Z telewidzami Walenty
(Co za noc, co za noc)

Pożyczcie mi do siego roku
(Co za noc, co za noc)
Tramwaj pieniędzy z szynką u boku
(Co za noc, co za noc)

Na Anglika w morzu spójrz
Co rekina wolał brzuch
Niż pakować w rybę nóż:
Karpia, chamy, widelcamy!
(Co za noc, co za noc)

Robak
6 stycznia 2023


► Periplus – powrót na Stronę Główną