Kacper Kowalski to pilot i fotograf. Fotograf artysta.
Noty bibliograficzne (z Internetu):
Kacper Kowalski (ur. 1977), absolwent Politechniki Gdańskiej, poświęcił się lataniu i fotografii – swoim największym pasjom. W powietrzu spędził ponad 5000 godzin. Jako paralotniarz i pilot wiatrakowca wzbijał się w powietrze, by podczas samotnych lotów odkrywać świat form, kształtów i wzorów. Lot jest dla Kowalskiego nie tylko sposobem na uchwycenie świata znajdującego się pod nim, ale staje się duchową podróżą, w trakcie której odkrywa uniwersalne prawdy o relacji człowieka i natury, o przeszłości i teraźniejszości, a także o własnej, osobistej prawdzie i drodze do niej.
Kacper Kowalski: z projektu Horyzont Zdarzeń, Polska 2021
W dorobku artystycznym ma wiele nagród[1], w tym World Press Photo (trzykrotnie), Picture of the Year International POYI (sześciokrotnie). Prace Kacpra Kowalskiego wystawiano kilkaset razy na wystawach zbiorowych i indywidualnych na całym świecie.
„Plaża we Władysławowie” – fotografia Kacpra Kowalskiego na wystawie w nowojorskiej The Curator Gallery
(21 kwietnia 2015, Nowy Jork)
Książki Kacpra Kowalskiego były wielokrotnie nominowane do prestiżowych nagród i wielokrotnie je zdobywały (Les Prix du Livre na Les Rencontres de la Photographie d’Arles). Pierwsza książka, Efekty uboczne, ukazała się w 2014 roku nakładem Leica Gallery Warszawa (2014), następnie sam wydał książki Over (2017), Arché (2021), a w roku 2022 nakładem oficyny 1605 Collective wyszła książka Event Horizon.
Kacper Kowalski:
Do lotów wykorzystuję wiatrakowiec lub paralotnię, które pilotuję sam. Aparat fotograficzny nie jest podwieszony ani przyczepiony do kokpitu, nie używam zdalnego sterowania. I aparat, i stery po prostu trzymam w ręce. Wiatrakowiec, podobnie jak paralotnia, nie ma zabudowanego kokpitu. Całym ciałem odczuwam powietrze, odbieram temperaturę, zapach, przestrzeń wszystkimi zmysłami. Za nic nie zamieniłbym tego na obudowane i ciepłe wnętrze. Nie oddam też sterów komuś innemu.
Kacper Kowalski w wiatrakowcu Cougar 07 hiszpańskiej firmy ELA Aviación
(2010; Korne k. Kościerzyny)
Pilotuję precyzyjnie, panuję nad obrazem. Lubię tę część. Jest tradycyjnie analogowa. Lubię się zmęczyć fizycznie, poczuć emocje, wibracje silnika, zapach powietrza i wiatr na twarzy. Muszę zobaczyć na własne oczy to, co chcę przekazać i dopiero wówczas przykładam aparat do oka i naciskam spust migawki.
Kacper Kowalski: z projektu Efekty Uboczne, seria „Jesień”, kompozycja 01, Polska 2010
Moją ulubioną wysokością jest 150 m (500 ft). Na ziemi taka odległość jest jeszcze ludzka. Rozpoznajemy znajomych, jak jest cicho, to można kogoś zawołać po imieniu. Gdy fotografuję w dół, widzę jeszcze skalę człowieka – wyższą, niż z balkonu ale niższą, niż z pokładu samolotu. To skala architektoniczna.
Kacper Kowalski: Relacje natury i człowieka, ostatni most na Wiśle, zdjęcie sprzed Epoki Dronów, Polska 2010
W ciągu dwudziestu kilku lat, które minęły od mojego pierwszego lotu, wiele się zmieniło. Założyłem rodzinę, moje dzieci zdążyły pójść do szkoły, a ludzi w powietrzu zastąpiły drony. Cały świat jest sfotografowany i dostępny w telefonie. Każdy fragment mapy został zinterpretowany i powielony na tysiące sposobów.
A mnie wciąż ciągnie w powietrze. Nadal włóczę się po niebie. Interesuje mnie bardziej to co czuję, gdy patrzę, niż to co widzę i wiem o świecie. Szukam wrażenia, które pozostaje w mojej wyobraźni, gdy już nie patrzę. To mój rytuał. Wchodzę w pewien stan medytacji – uważności może. A potem fotografuję.
Z wykształcenia jestem architektem i ten zawód ukształtował mój sposób patrzenia. Analizuję treść pejzaży, a wynik przedstawiam w formie abstrakcyjnych, harmonijnych zdjęć. Czasem są jak szkice, które zawierają wielowarstwowe informacje o świecie, czasem jak mapy, z których można odczytać ślady działalności człowieka odciśnięte w strukturze Ziemi. Coraz częściej jednak przedstawiają świat abstrakcyjny, oderwany od rzeczywistości – choć prawdziwy. Oddaję emocje, wrażenia i refleksje, które rodzą się w trakcie samotnych lotów.
Kacper Kowalski: z projektu Over, kompozycja 11, Polska 2016
Nieustannie poszukuję – nowych spojrzeń na miejsce w którym mieszkam, nowych zjawisk, które przez tyle lat przegapiłem. Fascynuje mnie obserwowanie, dlaczego z bezkresu krajobrazu, który mam do dyspozycji, moją uwagę przykuwa akurat to a nie inne miejsce. Refleksje rodzą kolejne pytania. One nigdy się nie skończą.
Kacper Kowalski: z projektu Horyzont Zdarzeń, Polska 2021
Dziś człowieka w powietrzu zastępuje dron, mało kto leci po zdjęcia samodzielnie. Jutro piloci zostaną wyparci przez sztuczną inteligencję, twór reprezentujący interes wielkich korporacji. Spodziewam się, że w ciągu naszego życia awiacja z udziałem człowieka przejdzie do historii, przeminie jak wszystko.
Po co więc latam i robię zdjęcia? Może po nic. A może po prostu robię to, bo w zdjęciach staram się zawrzeć coś, co jest nieuchwytne, a jest gdzieś tam za horyzontem.
W roku 2022 roku holenderskie wydawnictwo 1605 Collective przygotowało nową książkę Kacpra Kowalskiego: Event Horizon – Horyzont Zdarzeń.
Kacper Kowalski: Event Horizon
(wydawnictwo 1605 Publishers; załozyciel: Bastiaan Woudt; słowo wstępne: Robert Macfarlane; kuratorka projektu: Wiktoria Michałkiewicz)
Horyzont zdarzeń funkcjonuje osobno, ale też uzupełnia poprzednią książkę Kowalskiego, Arché. Oba projekty powstawały w podobnych miejscach i warunkach fizycznych. Są połączone jak yin i yang, a mimo podobieństwa, na meta-poziomie są bardzo różne. Kowalski podszedł do Event Horizon z innym nastawieniem i przeszedł głębsze, bardziej duchowe doświadczenia życiowe w procesie tworzenia pożądanych fotografii w zamrożonych krajobrazach.
Kacper Kowalski:
Z początkiem zimy wyruszyłem w podróż w poszukiwaniu harmonii. Wiedziony instynktem zapuszczałem się dalej i dalej aż przekroczyłem granice racjonalności. Od początku stycznia 2021 roku do końca marca odbyłem 76 samotnych lotów wiatrakowcem lub paralotnią, pokonując łącznie około 10.000 kilometrów trasy w przestrzeni powietrznej, spędzając w mroźnych przestworzach 200 godzin. Zdjęcia zostały wykonane z wysokości ok. 150 m nad poziomem wody w północnej Polsce, w okolicach Trójmiasta.
Kacper Kowalski: z projektu Horyzont Zdarzeń, Polska 2021
Niezależnie od tego, czy była mgła czy padał śnieg, mróz czy odwilż, wzbijałem się w niebo, aby sprawdzić, czy da się latać. Jeśli było to możliwe, latałem nad zamarzniętymi zbiornikami wodnymi, aby krążyć nad mieniącą się strukturą lodu, fascynując się jego formami, doświadczając wrażenia oglądu i robiąc zdjęcia.
Wernisaż wystawy „Horyzont zdarzeń” Kacpra Kowalskiego odbył się 1 czerwca 2023 r. w Willi Lentza w Szczecinie.
„Fotografie nie są łatwe w odbiorze: wiele osób myśli, że ogląda abstrakcyjne grafiki, dopiero Autor tłumaczy, że to przyroda, tylko trzeba umieć ją dostrzec” – napisali do mnie przyjaciele obecni na wernisażu.
Zgadzam się. Fotografie nie są łatwe w odbiorze – ale są fascynujące.
►„Przekroczyć horyzont zdarzeń” – z Kacprem Kowalskim dla „Przekroju” rozmawia Joanna Kinowska◄
►Kacper Kowalski – Interview (in English) 1605 Collective web page◄
Wykorzystałem obszerne fragmenty tekstów i fotografie ze stron:
►Willa Lentza Horyzont zdarzeń. Wernisaż wystawy Kacpra Kowalskiego◄
►Kacper Kowalski. „Sztuka jako efekt uboczny latania”◄
►Kacper Kowalski. Bio. Kilka słów◄
►Kacper Kowalski. Horyzont zdarzeń◄
►Event Horizon: Sony World Photography Awards Finalist◄
►San Francisco Museum (SFO): Kacper Kowalski: Event Horizon◄
Kazimierz Robak
9 czerwca 2023
[1] Pełna lista nagród i wyróżnień zdobytych przez fotografie i książki Kacpra Kowalskiego jest tu: <https://www.kacperkowalski.pl/pl/bio>