Kazimierz Robak: Trzecia ręka Kazimierza.
1. Według Jana Długosza (1/6)

Jan Długosz, kanonik krakowski i dziejopis, widział w nim młodzieńca szlachetnego, rzadkiego charakteru, tego, o którym nie zapomniała Minerwa[1], ale to nie zasługi wojenne dały młodemu człowiekowi wieniec sławy. I nie wawrzyn go czekał, a lilia.

Był drugim synem Kazimierza IV Jagiellończyka, króla Polski i wielkiego księcia litewskiego. Królewicza…

… królowa Elżbieta urodziła we czwartek, w wigilię świętego Franciszka, trzeciego października [1458] o świcie, z brzaskiem zorzy porannej, nadając mu imię Kazimierz[2].

Gdyby czytać tylko Długosza (1415-1480), trudno by było się domyślić, czym zasłynął książę Kazimierz Jagiellończyk. Opisując go, kronikarz – a jednocześnie preceptor synów królewskich – skupia się na wydarzeniach protokolarnych i akcjach polityczno-militarnych.

Kazimierz, Jagiellończyk, św. Kazimierz, Kazimieras Trirenkas, Maslauskaitė-Mažylienė, Długosz, Bielski, Kromer, Wilno, Kraków, Wawel, Maciej KorwinAntoni Gramatyka (1841-1922): Jan Długosz
(1878; litografia na pocztówce; kompoz.: 42,5 x 55,3 cm; z napisami: 50 x 55,3 cm; Biblioteka Narodowa)

 

Wspomina na przykład, że król Kazimierz wracający ze Lwowa na Wawel, został w Krakowie, 27 kwietnia 1469 r. …

… przyjęty uroczystymi procesjami i przemówieniem wygłoszonym wyraźnie, w języku polskim, przez jego drugiego z kolei syna Kazimierza.[3]

Podobnie było 4 lipca 1472 r. w Wieliczce, gdzie król Kazimierz witał wysłannika papieskiego kardynała Marco Barbo, którego …

… trzej synowie królewscy: Kazimierz, Olbracht i Aleksander, przyjęli trzema bardzo pięknymi przemówieniami[4].

Nie bez powodu kanonik krakowski podkreśla piękno przemówień królewiczów. W roku 1467 książęta – decyzją królewską – zostali oddani pod jego opiekę pedagogiczną. Miał wtedy 52 lata:

We czwartek, dnia 1 października [1467], wyjechawszy z Krakowa, po wyznaczeniu kanonika krakowskiego Jana Długosza starszego swoim synom [Władysławowi i Kazimierzowi] na kierującego i nauczyciela, unikając zaraźliwego powietrza, udał się z królową Elżbietą oddalonymi od ludzi, okrężnymi drogami na Litwę. Pozostał tam cały okres jesieni, zimy i wiosny [1468]. Także synów królewskich z obawy przed zarazą wywieziono z Krakowa. Przebywali w klasztorze tynieckim aż do dnia świętej Apolonii dziewicy [9 lutego 1468].[5]

Kazimierz, Jagiellończyk, św. Kazimierz, Kazimieras Trirenkas, Maslauskaitė-Mažylienė, Długosz, Bielski, Kromer, Wilno, Kraków, Wawel, Maciej KorwinFlorian Stanisław Cynk (1838-1912): Jan Długosz nauczający synów Kazimierza Jagiellończyka
(c. 1930; litografia na pocztówce; 9×14 cm; Kraków : Wydawnictwo Salonu Malarzy Polskich „Akropol”; Biblioteka Narodowa)

 

Długosz był nauczycielem wymagającym – uznawał to nawet mądry monarcha. Kronikarz notuje, niby od niechcenia, że w roku 1474 król postanowił zabrać do Wilna synów, Kazimierza i Olbrachta, …

… których wtedy po raz pierwszy zwolnił ze szkoły kanonika krakowskiego Jana Długosza[6].

Dużo pisze Długosz o wyprawie wojennej na Węgry w 1471 r. i jej załamaniu: choć oddziałami dowodził podkomorzy sandomierski Piotr Dunin z Prawkowic, jednak nominalnie najwyższy rangą w tej mini-armii był trzynastoletni królewicz Kazimierz. Ekspedycji – teoretycznie idącej z braterską pomocą Węgrom, których króla, Macieja Korwina, na dworze polskim nazywano anty-królem i na węgierskim tronie widziano raczej księcia Kazimierza – towarzyszyły okrucieństwa i gwałty. Na ogół oględny w słowach kronikarz, nie przebiera w nich, opisując grabieże, być może dlatego, że dotykają kościołów i majątków duchowieństwa:

wojsko polskie dlatego nie miało wtedy zbyt wielkiego powodzenia na Panończykach, ponieważ w czasie marszu nie oszczędziło ani świętości, ani praw ludzkich, ale grabiło kościoły Boże, okradało i biło ich sługi, a niewiasty, dziewice i młode matki gwałciło i bezcześciło aż do zgonu, ponieważ wodzowie wojska albo znosili tak haniebne postępowanie, albo go nie karali ani nie stosowali żadnych środków dla ukrócenia samowoli.[7]

Rycerze, tak konnica, jak i piechota, którzy walczyli na Węgrzech i którzy wracali do Polski, gdy im zbyt późno płacono żołd z powodu braków w skarbie, zaczęli srogo i okrutnie, samowolnie i bez jakiegokolwiek pohamowania pustoszyć dobra kościelne, szczególnie diecezji krakowskiej; bezkarność aż do tego stopnia ich ośmielała, że swymi łupiestwami i grabieżami zniszczyli ciężko 500 wsi należących do osób duchownych.[8]

Trzynastoletni książę był świadkiem porzucania szeregów przez nieopłaconych żołnierzy zaciężnych:

Żołnierz najemny, który walczył na Węgrzech, publicznie i prywatnie w sposób bezkarny grasował, szczególnie w dobrach duchownych, z powodu niewypłacanego mu żołdu.[9].

Przeżył też rabunek własnego mienia:

nie zostawiwszy żadnej straży pozwolił, iż wieśniacy zajęli 60 jadących za nim wozów czterokonnych[10]

i poniósł klęskę, o której kronikarz eufemistycznie pisze:

książę Kazimierz […] wrócił do Królestwa Polskiego, niezdziaławszy na Węgrzech niczego godnego pamięci. Wszyscy obwiniali za to jedynie wojewodę i starostę sandomierskiego Dziersława z Rytwian[11],

choć później dodaje:

książę Kazimierz, we czwartek, 19 marca [1472], wrócił […] do Krakowa nie bez głębokiego smutku i wstydu, że jego sprawy na Węgrzech ułożyły się inaczej, niż się spodziewał.[12]

Wszystko to wywarło na księciu wrażenie tak silne, że w przyszłości nie dał się już wmanewrować w żadne działania militarne.

Uczestniczył jednak w życiu politycznym. W roku 1476, wraz z bratem Olbrachtem, towarzyszył ojcu-królowi podczas wizyty w Malborku, gdy monarcha chciał sprawdzić osobiście, czy wielki mistrz zakonu, Heinrich von Richtenberg, był lojalny wobec Korony Polskiej. Przy okazji Długosz cierpko zauważa, że Henryk …

przez różnego rodzaju zwlekanie przeciągnął sprawę przez cały czas, gdy król Kazimierz przebywał w Prusach, i nie zapewnił swym słowom i obietnicom żadnej prawdziwości ani mocy.[13]

 

W styczniu 1478 r. król Kazimierz wraz z królewiczem Kazimierzem pojechał na sejm w Piotrkowie[14]. Książę jest już u królewskiego boku drugą co do ważności osobą w Polsce i na Litwie, bowiem jego starszy brat, Władysław, od 1471 roku jest królem Czech.

W marcu 1478, Kazimierz IV rozwiewa jednak wszelkie wątpliwości na temat politycznej przyszłości swego litewskiego dominium. Król …

…na różne sposoby zaklinany [by mianował na swego zastępcę na Litwie jednego z synów] odpowiedział, że za swego życia nie odda absolutnie rządów nad Księstwem Litewskim nikomu innemu.[15]

 

Długosz zmarł w roku 1480, cztery lata przed śmiercią swego 26-letniego królewskiego ucznia. Nie był więc świadkiem apogeum aury świętości, jaka otaczała księcia zwłaszcza pod koniec jego życia. Wiedział jednak, że królewicz Kazimierz swoje uczucia i energię kieruje na sprawy duchowe i wstąpił na drogę samodoskonalenia naśladującego Chrystusa. Późniejsi hagiografowie opisywać będą, jak to królewski młodzieniec na progu kościoła wielokrotnie wyczekiwał od rana na otwarcie świątyni. Być może więc poniższa pocztówka, jakkolwiek naiwna i stereotypowa, jest nie tylko częścią późniejszej legendy Kazimierza, ale zawiera coś z prawdy:

Kazimierz, Jagiellończyk, św. Kazimierz, Kazimieras Trirenkas, Maslauskaitė-Mažylienė, Długosz, Bielski, Kromer, Wilno, Kraków, Wawel, Maciej KorwinFlorian Stanisław Cynk (1838-1912): Długosz znajdujący św. Kazimierza na modlitwie
(napis na rewersie: Królewicz Kazimierz ur. 1458 †1484 od dziecka odznaczający się wielką pobożnością nieraz w nocy udawał się samotnie na modlitwy do kościoła, gdzie znajdował go jego nauczyciel Jan Długosz)

(c. 1930; litografia na pocztówce; 9 x 14 cm; Kraków : Wydawnictwo Salonu Malarzy Polskich „Akropol”; Biblioteka Narodowa)

 

Cdn.

 

„Trzecia ręka Kazimierza”:

► Cz. 1: Według Jana Długosza

► Cz. 2: Cuda według Bielskich

 


[1] Długosz, Jan. Roczniki czyli Kroniki sławnego Królestwa Polskiego. Księga dwunasta 1462-1480. / Ioannis Dlugossii Annales seu Cronicae incliti Regni Poloniae. Liber duodecimus. Tłum. Julia Mruk. Red.: Baczkowski, Krzysztof i Maria Kowalczyk, Krzysztof Ożóg, Czesława Pirożyńska, Danuta Turkowska, Jerzy Wyrozumski. Warszawa : Wydawnictwo Naukowe PWN, 2009; s. 288.

[2] Długosz, Jan. Roczniki czyli Kroniki sławnego Królestwa Polskiego. Księga dwunasta 1445-1461. / Ioannis Dlugossii Annales seu Cronicae incliti Regni Poloniae. Liber duodecimus. Tłum. Julia Mruk. Red.: Baczkowski, Krzysztof i Maria Kowalczyk, Krzysztof Ożóg, Czesława Pirożyńska, Danuta Turkowska, Jerzy Wyrozumski. Warszawa : Wydawnictwo Naukowe PWN, 2009; s. 350.

[3] Długosz, XII (1462-1480); s. 246.

[4] Długosz, XII (1462-1480); s. 305-306.

[5] Długosz, XII (1462-1480); s. 204.

[6] Długosz, XII (1462-1480); s. 366.

[7] Długosz, XII (1462-1480); s. 299.

[8] Długosz, XII (1462-1480); s. 300

[9] Długosz, XII (1462-1480); s. 299.

[10] Długosz, XII (1462-1480); s. 292.

[11] Długosz, XII (1462-1480); s. 298.

[12] Długosz, XII (1462-1480); s. 300.

[13] Długosz, XII (1462-1480); s. 391.

[14] Długosz, XII (1462-1480); s. 422.

[15] Długosz, XII (1462-1480); s. 425.