Barański, Ziemowit. S/y „Roztocze” – 50 lat na morzach i oceanach.

Książka kpt. Ziemowita Barańskiego S/y «Roztocze» – 50 lat na morzach i oceanach, doku­men­tu­jąca półwieczną historię jachtu Lubel­skiego Okrę­go­wego Związku Żeglar­skiego, jest już w sprzedaży.

Kpt. Barański dokonał niezwyk­łego dzieła: zgroma­dził dane dotyczące lubel­skiego jachtu z rozpro­szo­nych źródeł, z których wiele wydostał dosłownie z niebytu; ponadto udało mu się zebrać pisemne wspomnienia z rejsów Roztoczem od kilku­dzie­się­ciu osób!

Z jednej strony jest to więc dokładna, pełna liczb i nazwisk historia jednego z najbar­dziej praco­witych jachtów, jakie kiedy­kol­wiek pływały pod polską banderą.

29 czerwca 1969: Roztocze – pierwsze podniesienie bandery
arch. Ziemowita Barańskiego

 

Ze strony drugiej: swoje przygody na Roztoczu opisują jego kapita­nowie i człon­kowie kolej­nych załóg, a w tych histo­riach roi się od szcze­gółów (często pikant­nych) i faktów, o których na ogół się nie czyta, nie wie i nie mówi.

1969, sierpień: pierwszy rejs Roztocza – za sterem Krystyna Barańska
arch. Ziemowita Barańskiego

 

Całość jest opowieścią wielo­wy­mia­rową i różno­rodną, zmie­nia­jącą się wraz z czasem (50 lat to nie dym!) i realiami geopo­li­tycz­nymi.

Słowem: kpt. Ziemowit tak potrak­tował temat (trudny i teore­tycz­nie mono­tonny), że od lektury nie sposób się oderwać.

9 września 1974: Roztocze w Kanale Korynckim
arch. Ziemowita Barańskiego

 

Jest tam też sporo (według mnie stanowczo za mało!) „opowieści Kapi­tana Ziemowita” – perełek, których Ziemowit ma mnóstwo i których się słucha z zapar­tym tchem na ogół wśród śmiechu, bo Kapitan jest mistrzow­skim narra­torem. Gdy spytałem, czemu nie ma ich więcej, Kapitan odpowie­dział skromnie, że reszta nie jest związana z Roztoczem, więc nie na temat. No, cały Ziemowit!

Słyszeliście kiedyś o bitwie żeglarzy z MarWojem w świnoujskim porcie w latach 70-tych?
Albo o rewizji w poszu­ki­waniu strzelb i karabinów doko­nanej przez jugo­sło­wiań­skich celników i pogra­nicz­ników?
Albo o tym, co ma nakrycie głowy Kapitana Ziemowita do pruskiego drylu panu­ją­cego na ekwa­dorskim żaglowcu Guayas?
No właśnie!

31 lipca – 1 sierpnia 2002: pierwsze przejście Roztocza przez Pentland Firth
arch. Ziemowita Barańskiego

 

Nie będę jednak Kapitanowi Ziemowitowi podbierał tematu. Sami przeczytacie to wszystko już pewnie niedługo, tylko się spieszcie: na Roztoczu żeglowało łącznie prawie 5300 osób – niech tylko 1/4 zechce zamówić, a nakład malutki…

 

2 lipca 2007: Roztocze w Thyboron, DK
fot. Włodzimierz Styk

Tym bardziej należy się spieszyć, że książka będzie miała wzięcie. Wydana jest wspaniale – kiedyś mówiło się przy takich okazjach „wystawnie” – bo to edycja albumowa. Format: 22 x 28 centy­met­rów, twarda okładka z tłoczo­nymi napi­sami, kredowa obwoluta, waga: 1,1 kilo­gra­ma (2,4 lb). W środku, na 280 stronach: duże foto­grafie, czytel­nie złamany tekst, kolo­rowe repro­dukcje kartek „Dzien­nika Praw­dziwego – kubry­ko­wo-kambu­zo­wych drwin i dowcipów” (kolejna atrakcja przygo­to­wana przez Autora, ale to trzeba zobaczyć samemu).
Gratu­lacje dla edytorów z lubel­skiej Drukarni Akapit, która na zlecenie LOZŻ tę książkę przygotowała.

Taki album należy się, oczywiście, Roztoczu, ale też należy się Kapitanowi Barańskiemu!

Książkę kpt. Ziemowita można kupić w Lubelskim Okręgowym Związku Żeglarskim, 20-214 Lublin, ul. Monta­żowa 16.

Najlepiej zamówić mailem: [email protected]

Cena: 70 zł.
Wpłata na konto Pekao S. A.: 71 1240 5497 1111 0000 5000 9819

Kazimierz Robak
15 kwietnia 2019


 

Barański, Ziemowit. S/y „Roztocze” – 50 lat na morzach i oceanach.
Lublin : Lubelski Okręgowy Związek Żeglarski, 2019.
ISBN: 978-83-7825-063-0

 

 


► Periplus – powrót na Stronę Główną