Kategoria: Szkoła Pod Żaglami

Kazimierz Robak: „Pierwszy żagiel to jak…”

Zacznę od tego, że Alosza to jest bardzo fajny facet. Przepłynęliśmy na jednym pokładzie sporo mil i to w rejonach nie najbezpieczniejszych, znamy się od lat ponad trzydziestu i od tyluż lat się przyjaźnimy. Emaili przez te lata wymieniliśmy niewiele, ale gdy się spotykamy – gadamy tak, jakby od poprzed­niego spotkania minęło kilka dni, a […]

Kazimierz Robak: Wow!

The parcel appeared in my mailbox yesterday. I had been waiting for it since the 19th February, which was the date on which Oleg had posted the package from his home town of Vladimir in Russia, and I knew perfectly well what was inside.

Kto jest kim: RYSZARD MOKRZYCKI (autobiografia)

Prawdę mówiąc, Rysiu, wiele lat temu pozwalaliśmy sobie żartować z tych, co spisywali swoje pamiętniki: że robią bilans, bo niby już nic więcej nie mają do roboty, pamiętasz? Aż tu niedawno, natrafiłem na to, co o sobie napisałeś i zrozumiałem, jak bardzo się myliliśmy. Twoja autobiografia nie jest żadnym podsumowaniem! To zaledwie pierwsza część tego, co do tej pory […]

Kazimierz Robak: Andrzej, jakim go pamiętam

Andrzeja Drapellę poznałem w roku 1981, podczas jednego z rejsów krajowych na Pogorii. Później żeglowałem z nim – już dużo dłużej – podczas pierwszej Szkoły Pod Żaglami Krzysztofa Bara­now­skiego, w roku szkolnym 1983/84[1]. Z tamtych czasów zostało mi sporo zapisków. Poniżej, kilka z tych migawek.

Kazimierz Robak: Aresztować Krzysztofa B. i jego szajkę!

Wniosek: Niniejszym wnoszę o aresztowanie Krzysztofa B., kapitana, pisarza i edu­ka­tora, za ustawiczną działalność antyrządową, polegającą na dyskredytowaniu kolejnych polskich rządów i ośmieszanie ich na forum publicznym od lat ponad trzydziestu. Razem z nim należy zatrzymać jego wspólników działających pod szyldem Szkoły Pod Żaglami, stworzonej przez w.wym. Wniosek swój motywuję następująco…

Martyna Szoja: Kartki z dziennika

Gdynia, 20 sierpnia 2015, czwartek. Niedługo wyjadę do Warszawy. Mam już wszystko przygotowane, przynajmniej taką mam nadzieję… Już nie mogę się doczekać!!! Dwa miesiące na pełnym morzu z dala od domu. Przymierzałam już sztormiak ze trzy razy.