Hendrix przestał być osobą prywatną jeszcze długo przed Woodstockiem. Cokolwiek zrobił, trafiało na czołówki gazet. I nie tylko: na nowojorskiej ulicy zaczepił go facet sprzedający gazetę Czarnych Panter, organizacji, było nie było, rewolucyjnej – „No co? Naszej gazety nie kupisz?” Hendrix kupił, a gazeciarz poszedł dalej drąc się: „Jimi Hendrix kupuje nasze gazety! Jimi Hendrix kupuje […]