Kazimierz Babiński: Filmu zaślubiny z morzem: w kręgu haseł i programów

Film morski w służbie polityki

Idea „trzymania się morza” w Wietrze od morza, Rapsodii BałtykuPod banderą miłości została potrak­to­wana dość swobodnie i nieste­ty ze sporą dozą patosu. Przede wszystkim uderzała obecność i nadmierne, by nie rzec – natrętne, wyeksponowanie pier­wiast­ka patrio­tycznego: akcje umiejscowiono na tle Bałtyku, polskiego wybrzeża, portu gdyńskiego i Gdyni oraz na jednostkach polskiej floty – i tę polskość dodatkowo podkreślano prawie we wszystkich, notabene bardzo górnolotnych i wzniosłych, wypowiedziach bohate­rów.

Postaci skonstruowano w oparciu o tradycyjne wzory osobowe Polaków: pełnych szlachetności, ho­no­rowych, bohaterskich, dumnych, rycerskich, gotowych do poświęceń, przedkładających ponad wszystko symbole narodowe i religijne.

Miało to wzmocnić funkcje propagandowe utworów. Przez ukazanie schematycznych i nie­skom­pli­ko­wa­nych sytuacji, jednowy­miaro­wych postaci z pominięciem psychologicznego umotywowania ich działań twórcy pragnęli dotrzeć do jak najliczniejszej publiczności i przekonać ją do swoich racji.

Bolesław Surałło-Gajduczeni (1906-1939): Polacy na morze
(1930; plakat propagandowy Ligi Morskiej i Rzecznej)

 

Przy odrobinie dobrej woli można pokusić się o wyłączenie z tej oceny poetyckiego Wiatru od morza, gdyby nie apologetyczny sposób przedstawienia w nim rodziny Arfibergów i dowodzenie, że Niemcy to też ludzie, z którymi można się porozumieć. Wywołało to kontro­wersje i podzieliło zdecydowanie recenzentów i publiczność. Autorom filmu zarzucono, co może wydać się paradoksem, że propa­gu­ją… niemiecki wzór rycerskości i gloryfikują Niemców nie przeciwstawiając im postaci polskich jako godnych partnerów.

Należy w tym miejscu wspomnieć o niewielkiej, acz wymownej sekwencji kończącej film i będącej w pewnym sensie zrównoważeniem takiego sportretowania Niemców, w której ukazano port gdyński w budowie. Ta sekwencja, dająca się odczytać jako metafora lub symbol, była w istocie znaczącym akcentem propagandowym obrazu służącym bieżącym celom politycznym.

 

Stefan Norblin (1892-1952): Gdynia, nowy port nad Bałtykiem
(1925; plakat propagandowy)

 

Ówcześni recenzenci wyraźnie zdystansowali się (nierozstrzygniętą kwestią pozostaje, czy potrzebnie) od pierwiastków propagando­wych uznając zgodnie, że ich doraźna funkcja („tu i teraz”) niszczy przede wszystkim wartości artystyczne tych dzieł. Z kronikarskiego obowiązku warto dopowiedzieć, że oba filmy dosyć często były grywane jako „oprawy artystyczne” różnych obchodów i rocznic. Za przeciwwagę tych funkcji uznano walory poznawcze, zwłaszcza Rapsodii Bałtyku, ze względu na niespotykane w przedwojennym filmie nagromadzenie scen morskich i wybrzeżowych na tle naturalnych plenerów.


Rapsodia Bałtyku (reż. Leonard Buczkowski, 1935)
Sceny zbiorowe na ORP Wicher

 

Ocenienie funkcji propagandowych przedwojennego filmu morskiego, nawet z dzisiejszej perspektywy, nie wydaje się sprawą łatwą ani tym bardziej jednoznaczną. Jak zwykle bywa przy ferowaniu skrajnych sądów i ocen – prawda tkwi gdzieś pośrodku. Za przykład niech posłuży niezwykle pożyteczna działalność utworzonej w roku 1928 Polskiej Agencji Telegraficznej (poprzedniczki dzisiejszej Polskiej Kroniki Filmowej) montującej, produkującej i upowszechniającej krótkometrażowe filmy dokumentalne, oświatowe i propagandowe.

Plakat propagandowy z 1934 r.

 

Wśród wielu obrazów trafiających w latach trzydziestych na ekrany kin znajdowały się poświęcone morzu i wybrzeżu.
PAT przygotowywała specjalne zestawy filmów ukazujące piękno ziemi ojczystej. Jeden z nich, z roku 1934, składający się z siedmiu obrazów (wartych przypomnienia choćby we fragmentach ze względu na nieocenione walory dokumentalne), został poświęcony tematyce morskiej i Wybrzeżu. Na zestaw złożyły się: Zwiedzamy Gdynię, Rybacy, Z Pojezierza Pomorskiego, Polskie rybołówstwo morskie, Dywizjon kontrtorpedowców, Łódź podwodna „Żbik”O.R.P. Iskra. Trzy ostatnie reżyserował Jim Poker, przedstawiony przy okazji filmu Rapsodia Bałtyku, którego był konsultantem marynistycznym.

Tę wyliczankę warto uzupełnić impresyjną etiudą Eugeniusza Cękalskiego pod tytułem Morze (1932, współreżyser: Wanda Jakubowska), pozbawioną jednak – jak wynika z opinii współczesnych – „kręgosłupa dramaturgicznego”.

Bolesław Surałło-Gajduczeni (1906-1939): Polacy na morze
(1931; plakat reklamowy wystawy „Polskie morze i Ziemia Pomorska”)

 

Oddziaływanie tego zestawu na społeczeństwo w kontekście budowy Gdyni, portu i obecności polskiej flagi na morzach świata dzięki jego prostocie, komunikatywności i zasięgu było w wielu przypadkach większe niż filmów fabularnych. Ponadto jego jawna funkcja propagandowa dzięki zgodności z formą nie raziła tak bardzo jak w filmach fabularnych.

Atelier graficzne „Mewa”. Antoni Wajwód (1905-1944). Fundusz Obrony Morskiej. Musimy Polskę dozbroić na morzu. Święto Morza 1936.
(1936; plakat reklamowy; 106 x 75 cm, rotograwiura)

 

► dalej: „Inność” ludzi morza i wybrzeża

 

► wstecz: Romantyzm dokumentu i dokument romantyzmu

 

► Powrót do Wstępu

Kazimierz Babiński

Pierwsza wersja tego tekstu ukazała się w kwartalniku
Tytuł : pismo literacko-artystyczne;
1994, nr 1 (13), Gdańsk : ZG ZKP; str. 127-143

Przypisy i ilustracje: Kazimierz Robak / Periplus.pl

Fotografie (jeśli nie zaznaczono inaczej):
<http://fototeka.fn.org.pl>, <http://ninateka.pl>, <http://www.akademiapolskiegofilmu.pl>, <http://www.filmpolski.pl>, <http://www.filmweb.pl>, <http://www.imdb.com/>, <http://www.ipsb.nina.gov.p> [Internetowy Polski Słownik Biograficzny]>, <http://www.nitrofilm.pl>, <https://archiwum.stopklatka.pl>

Na Stronie Głównej:
Marian Mokwa
(1889-1987). Morze. (ok. 1935; olej na pł.; 88 x 98 cm).

Własność: Muzeum Narodowe w Szczecinie
W: Tureckie śluby Mariana Mokwy. [katalog wystawy w Oddziale Sztuki Nowoczesnej; 01 lipca – 31 sierpnia 2014; Zmorzyński Wojciech, red.]. Gdańsk : Muzeum Narodowe w Gdańsku, 2014; str. 75.

_______________________________________

Kazimierz Babiński – historyk i filolog. Wieloletni pracownik administracji w Gdańsku i województwie. Dziennikarz, publi­cysta i krytyk.
W jego kręgu zainteresowań jest film, fotografia, literatura, plastyka i szeroko pojęte związki tych dziedzin z polityką.
Współpraca: warszawska Kultura i Tygodnik Kulturalny oraz czasopisma pomorskie/gdańskie: Tytuł, Forum Pomorskie i Neony.