Kazimierz Babiński: Filmu zaślubiny z morzem: w kręgu haseł i programów

Od morza jesteśmy, od morza,
Od szumnych bałtyckich wód,
Z świeżości ich siłę swą czerpie
Nasz polski odwieczny ród.

Jan Kasprowicz, Pieśń Baltji (1923) [1]

 

Staszicowe hasło „Trzymajmy się morza!”, zawarte w Przestrogach dla Polski (1790), było jednym z naj­waż­niejszych haseł mię­dzy­wo­jen­nej rzeczywistości, mających mobilizować społeczeństwo do myślenia o morzu.
Eugeniusz Kwiatkowski – inicjator rozbudowy Gdyni i floty handlowej, ówczesny minister przemysłu i handlu – użył tego wezwania bodaj pięć czy sześć razy w okolicznościowym referacie tak właśnie zaty­tu­łowanym, wygłoszonym w dniu 10 lutego 1930 roku w Warszawie na uroczystym obchodzie dziesiątej rocznicy odzyskania przez Polskę dostępu do morza.

II Rzeczpospolita
Źródło: Wikipedia

 

Odzyskany brzeg był zaledwie szczątkiem morskiej granicy Polski Piastów, liczącym około 74 km, a z Pół­wys­pem Helskim – 142 km, pozbawionym portu związanego organicznie z Polską, bez jakich­kol­wiek szlaków komunikacyjnych implikujących możliwości jego powstania.

Dostęp do morza gwarantował Polsce Traktat Wersalski, dlatego Rzeczpospolita mogła formalnie wkroczyć na Pomorze dopiero po wejściu w życie postanowień wersalskich obowiązujących od 10 stycznia 1920 r. Pierwsze oddziały wojska polskiego dotarły do brzegów Bałtyku 10 lutego 1920 i tego dnia uroczystości symbolicznych zaślubin Polski z Bałtykiem zostały zorganizowane w Pucku.

10 lutego 1920, Puck: Zaślubiny Polski z morzem
Fot.: Narodowe Archiwum Cyfrowe, sygn.: 1-H-347-2

 

Wojciech Kossak (1856-1942). Zaślubiny Polski z morzem, 10 lutego 1920.
(1930; olej na pł.; 111 x 170 cm)
Fot.: Spotkania z Zabytkami 

Małgorzata Łada-Maciąg (1881-1969). Zaślubiny Polski z morzem
(1934; karton witrażu)

Muzeum Regionalne w Siedlcach

 

Hasło „Trzymajmy się morza!” i jemu podobne – czerpane obficie z Międzymorza (1924) i Wiatru od morza (1922) Stefana Żeromskiego i klasyków staropolskich, by wspomnieć tu Jana Dantyszka[2], Mikołaja Reja[3], Stanisława Karnkowskiego[4] czy Jana Dymitra Solikowskiego[5] – nie brzmiały jednak groteskowo. Kierowały one uwagę narodu ku morzu rozbudzając nadzieję na rozwój gospodarczy Polski i wzrost jej politycznego znaczenia w Europie.

Hasło „Trzymajmy się morza!” dość szybko, jak na ówczesne warunki społeczno-ekonomiczne, zaczęło się materializować w gospo­darce, czego widocznym efektem był ciągle rozbudowujący się port w Gdyni, powiększająca się flota handlowa rybacka i pasażerska oraz flotylla wojenna, a także błyskawiczny wzrost kontaktów z licznymi armatorami.

Miesięcznik Polska na morzu, nr 3, 1936, str. 36.
Źródło: Rocznik Gdyński

 

Nie pozostało to bez wpływu na niektóre dziedziny kultury duchowej, jak malarstwo, pisarstwo czy twórczość filmowa. Twórcy – ekspo­nując w obrazach, powieściach i filmach artystycznie przetworzoną „prawdę morza i wybrzeża” – starali się wspierać spełnianie marzeń i snów o potędze morskiej.

Jednak na tle olbrzymiego i wspaniałego dorobku kulturalnego dwudziestolecia międzywojennego temat morski wydaje się być pobo­czem, niewiele znaczącą ścieżką w ogrodzie sztuki, po którego głównych alejach przechadzali się wielcy ówczesnego świata artystycz­nego: Bruno Szulc, Zofia Nałkowska, Stanisław Ignacy Witkiewicz – Witkacy, Józef Pankiewicz, Leon Chwistek, Józef Czapski i inni.

Tym bardziej wydaje się poboczem i marginesem zainteresowań twórców, gdyż nigdy – jeśli uznać tu za wyjątek trylogię Stefana Żeromskiego (Wisła, Wiatr od morza, Międzymorze), twórczość Mariana Mokwy czy niektóre prace Antoniego Suchanka – temat ten nie osiągnął wymiaru ponadregionalnego i uniwersalistycznego. Stał się domeną twórców drugo- i trzeciorzędnych, o których dzisiaj mało kto pamięta. Szczególnie uwidoczniło się to w twórczości filmowej.

Marian Mokwa (1889-1987). Budowa portu w Gdyni.
(lata 1930-te; olej na pł.; 70,5 x 100 cm)
Własność: Jagoda i Mario Wachowiakowie.

W: Tureckie śluby Mariana Mokwy. [katalog wystawy w Oddziale Sztuki Nowoczesnej; 01 lipca – 31 sierpnia 2014; Zmorzyński Wojciech, red.]. Gdańsk : Muzeum Narodowe w Gdańsku, 2014; str. 76.

 

O ile literatura dość szybko reagowała na zmiany w sposobie myślenia o morzu będąc odbiciem nowych warunków społeczno-ekono­micznych i politycznych, o tyle twórczość filmowa, bardziej predestynowana ze swojej istoty do dokumentowania tych zmian, za nimi nie nadążała.

Dziś z całą pewnością można stwierdzić, że międzywojenne kino, zwracające się od czasu do czasu w stronę morza i wybrzeża, nie wydało ani jednego wybitnego dzieła marynistycznego.

 

Zobaczmy dlaczego:

 

► Pierwsze próby i doświadczenia

 

► Ekranizacja Wiatru od morza

 

► Romantyzm dokumentu i dokument romantyzmu

 

► Film morski w służbie polityki

 

► „Inność” ludzi morza i wybrzeża

 

► Romantyczne przestrzenie dalekich mórz i oceanów

 

► Echa morza w innych filmach epoki

 

 

Kazimierz Babiński

Pierwsza wersja tego tekstu ukazała się w kwartalniku
Tytuł : pismo literacko-artystyczne;
1994, nr 1 (13), Gdańsk : ZG ZKP; str. 127-143

Przypisy i ilustracje: Kazimierz Robak / Periplus.pl

Na Stronie Głównej i we Wstępie:
Marian Mokwa
(1889-1987). Morze (ok. 1935; olej na pł.; 88 x 98 cm).

Własność: Muzeum Narodowe w Szczecinie
W: Tureckie śluby Mariana Mokwy. [katalog wystawy w Oddziale Sztuki Nowoczesnej; 01 lipca – 31 sierpnia 2014; Zmorzyński Wojciech, red.]. Gdańsk : Muzeum Narodowe w Gdańsku, 2014; str. 75.

_______________________________________

Kazimierz Babiński – historyk i filolog. Wieloletni pracownik administracji w Gdańsku i województwie. Dziennikarz, publi­cysta i krytyk.
W jego kręgu zainteresowań jest film, fotografia, literatura, plastyka i szeroko pojęte związki tych dziedzin z polityką.
Współpraca: warszawska Kultura i Tygodnik Kulturalny oraz czasopisma pomorskie/gdańskie: Tytuł, Forum Pomorskie i Neony.

 


[1] Zwany również „Hymn Korporacji Baltja”.

[2] Jan Dantyszek (1485-1548; jego właściwe nazwisko to von Höfen, „Dantyszek” to inaczej „Gdańszczanin”, od miejsca uro­dze­nia – Gdańska, Dantiscum lub Gedanum) – poeta (łaciński), podróżnik, dyplomata, duchowny katolicki (biskup cheł­miń­ski i war­miński), gdańszczanin, wybitny humanista.
Od 1516 – sekretarz króla Zygmunta I Starego (panował 1507-1548). Od 1517 – poseł króla polskiego przy cesarzu Niemiec, a w latach 1525-1532 – stały ambasador Rzeczypospolitej tamże. Dostrzegał bo­gac­two Pomorza – port gdański, handel, kaperstwo, cła – ale w powiązaniu z Rzecząpospolitą. Krytykował tendencje se­pa­ra­tys­tycz­ne Gdańska i przechodzenie mieszczan na protestantyzm w czasie reformacji wieszcząc upadek gos­po­darczy i mar­gi­na­lizowanie miasta, a tym samym Pomorza. Wyraz temu dał w elegii „Jonasz Prorok o zagładzie miasta Gdańska” (1535), w któ­rej przedstawiał wizję upadku Gdańska (opanowanego przez trzy potwory: Bezbożność czyli refor­ma­cję, Pychę – se­pa­ra­tyzm i Rozkosz-Bezwstyd – zbytek i upadek dobrych obyczajów), ale też bronił praw Polski do Pomorza.

[3] Mikołaj Rej (1505-1569) – poeta i prozaik, tłumacz, polityk (m.in. poseł na Sejm Rzeczypospolitej). Mimo że o pływaniu po morzu wyrażał się raczej wzgardliwie, Rej – wzorem Dantyszka i innych humanistów Odrodzenia – wpisał się w nurt patrio­tycz­nego myślenia o państwie jako całości. Przykład tego –w wypowiedzi personifikacji Rzeczypospolitej z „Krótkiej rozprawy między trzema osobami, Panem, Wójtem, a Plebanem” (1543).

[4] Stanisław Karnkowski (1520-1603) – polityk, pisarz, orator, mecenas sztuki, duchowny katolicki (biskup kujawski, arcybiskup gnieź­nieński i prymas Polski od 1581, przywódca obozu kontrreformacji). Od 1555 – sekretarz króla Zygmunta II Augusta (1520-1572). Od 1563 – sekretarz wielki koronny.
W 1576 – interrex po ucieczce Henryka Walezego (panował 1573-1574) i przed obiorem Stefana Batorego (panował 1575-1586) oraz po śmierci Batorego, przed koro­no­waniem Zygmunta III Wazy (panował 1587-1632).

W 1572 został zwierzchnikiem komisji sejmu Rzplitej do spraw uregulowania statusu Gdańska, która wydała tzw. statuty Karn­kow­skiego, porządkujące stan prawny miasta.
W tym samym roku stanął na czele Komisji Morskiej – pierwszej polskiej admiralicji, która sprawowała nadzór i wytyczała kie­run­ki działania okrętom kaper­skim oraz zajmowała się rozbudową polskiej floty (Komisja Morska zakończyła prace ze śmiercią Zygmunta Augusta).

[5] Jan Dymitr Solikowski (1539-1603) – dyplomata, pisarz polityczny i poeta, duchowny katolicki (arcybiskup lwowski, legat pa­pies­ki, kanonik).
Od 1564 r. – sekretarz króla Zygmunta II Augusta (panował 1548-1572), uczestnik wielu misji dy­plo­ma­tycz­nych. W czasie wojen inflanckich (1558-1583) między Rzeczą­pos­politą a Szwecją, Danią i Rosją o władztwo nad Morzem Bał­tyc­kim (Dominium Maris Baltici) zajmował się problematyką polityki morskiej i stał się jednym z największych znawców epoki w tej dziedzinie.