Na Karaibach jest taka mała wyspa. Nazywa się Mayreau.
Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Fryderyk Chopin – 8. Połamane maszty
W 2003 roku zrezygnowałem z funkcji etatowego kapitana STS „Fryderyk Chopin” i postanowiłem rozpocząć, przynajmniej częściową, żeglarską emeryturę. Rozpocząłem pracę szkoleniową w Stacji Dydaktycznej i Żeglarskiej ówczesnej Akademii Rolniczej w Lublinie, więc nie zerwałem z żeglarstwem, ale na „Fryderyku Chopinie” pływałem tylko kilka razy – ostatnio w 2005 roku. Zadowalałem się rejsami turystycznymi na Małych Antylach w gronie kolegów. Niestety diabli mnie podkusili, aby wybrać […]
Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Fryderyk Chopin – 7. Człowiek za burtą!
Kapitanów od czasu do czasu trapią koszmarne sny. Ktoś z załogi wypadł za burtę, podejmowane są jakieś wysiłki, ale wszystko się nie udaje, statek wykonuje jakieś dziwne manewry, sytuacja staje się beznadziejna i wreszcie budzimy się zlani potem aby stwierdzić z ulgą, że leżymy w ciepłej koi, statek spokojnie płynie, a na pokładzie panuje cisza. Niestety […]
Może Morze ?
Stulecie polskiej prasy morskiej.
Marek Słodownik: Opowieści Morskich Fal (1932)
„Opowieści Morskich Fal – ilustrowany dwutygodnik dla młodzieży poświęcony sprawie polskiego morza i ziemi przymorskiej” było pismem adresowanym do młodego czytelnika i miało lokalny charakter. Ukazywało się w Gdyni w roku 1932, wydano łącznie 6 numerów, z czego ostatnie dwa miały charakter podwójny. Wydawano je na dobrej jakości papierze, w grubej okładce, w niewielkim formacie i […]
Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Fryderyk Chopin – 6. Załogantka spadła z rei
Stanisław Lem: Uranowe uszy
Żył raz pewien inżynier-kosmogonik, który rozjaśniał gwiazdy, żeby pokonać ciemność. Przybył do mgławicy Andromedy, gdy jeszcze była pełna czarnych chmur. Skręcił zaraz wir wielki, a gdy ten ruszył, kosmogonik sięgnął po swoje promienie. Miał ich trzy: czerwony, fioletowy i niewidzialny. Zażegnął kulę gwiazdową pierwszym i zaraz stała się czerwonym olbrzymem, ale nie zrobiło się jaśniej […]
Kazimierz Robak: Jak Kazimierz do Kazimierza
Mam nadzieję, że Pan Kazimierz – Autor przyjmie z uśmiechem (jak Kazimierz od Kazimierza) kilka moich refleksji na temat jego, zakończonego właśnie, ► artykułu. Przypomniał w nim filmy, które oglądałem, zdarzenia, które były istotnymi punktami w moim życiorysie – zatem redagując jego tekst i szukając do niego ilustracji odgrzebywałem, pełen emocji, własną przeszłość.
Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Fryderyk Chopin – 5. Urwana reja
Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Fryderyk Chopin – 4. O włos od pogrzebu morskiego
Dziewiętnastego marca 1995 r. „Fryderyk Chopin” wyszedł z portu Philipsburg na wyspie St. Maarten. Był to rejs powrotny z Morza Karaibskiego z II semestrem Szkoły pod Żaglami Krzysztofa Baranowskiego. Pierwsze dni rejsu przebiegały przy słabnącym pasacie z NE, co pozwalało nam na powolną żeglugę w kierunku Bermudów. Po kilku dniach jednak dopisało nam szczęście. Na zachód od naszej […]









