Wojciech Przybyszewski: Trenerzy na Pogorii.
Z cyklu „Wygrzebane z lamusa”.

40 lat temu.

Informacja z Internetu:

Erling Haaland [norweski piłkarz, występujący na pozycji napastnika w angielskim klubie Manchester City – WP] odmówił młodemu kibicowi podpisania koszulki. Wszystko ze względu na to, że chłopiec prosił go o autograf na koszulce Liverpoolu. „Następnym razem przynieś koszulkę City” — żartował Haaland w rozmowie z młodym fanem piłki.[1]

Co prawda nie z takim, ale podobnym problemem zmagali się czterdzieści lat temu bracia Maliccy, podczas postoju Pogorii w Pireusie. Jednak bardzo szybko znaleźli praktyczne rozwiązanie kłopotu, którego nie przewidzieli. O co chodziło?

Wśród znanych osób wizytujących wtedy barkentynę byli dwaj słynni trenerzy polskiej kadry piłki nożnej: Kazimierz Górski (trener w latach 1966 i 1970-1976[2]) i Jacek Gmoch (selekcjoner w latach 1976-1978[3]). W roku 1983 obaj przebywali w Grecji, gdzie trenowali tamtejsze kluby: Ethnikos OFPF (Kazimierz Górski) i Panathinaikos AO (Jacek Gmoch). Obaj (bez zapowiedzi, że się pojawią) odwiedzili Pogorię. Bracia Maliccy – kibice warszawskiej CWKS Legia, z którą w przeszłości obaj trenerzy także byli związani –  niewątpliwie dobrze byli przygotowani do rejsu. Kiedy – jako pierwszy – przybył Jacek Gmoch wyciągnęli proporczyk i zabraną z Polski flagę tego klubu (!) i poprosili trenera o złożenie na nim autografu.

Kłopot pojawił się, gdy dwa dni później (co za niespodzianka!) odwiedził Pogorię Kazimierz Górski: proporczyków Legii bracia mieli kilka, ale flagę jedną, a na niej widniał już podpis Gmocha. Jak zdobyć drugi z autografów? Fama głosiła, że obaj trenerzy nie żywią do siebie nadmiernej sympatii. Było więc pytanie do natychmiastowego rozstrzygnięcia: który z podpisów jest ważniejszy, bo przecież Kazimierz Górski nie zdecyduje się chyba złożyć autografu obok podpisu Jacka Gmocha?… A jednak to zrobił, chociaż nie obok!

Jak zapamiętał to wydarzenie w swojej książce Kazik Robak?

Intendent pokręcił ze zdumieniem głową, a po pożegnaniu gościa zaprosił bliźniaków do kabiny.
– Słuchajcie, powiedzcie mi taką rzecz…
– Spokojnie, powiemy…
– Dwa dni temu był u nas trener Gmoch.
– Był.
– Nie spotkał się z Kaczorami, nie wychodził z kabiny, za to wyście się tam wkręcili.
– No przecież siedział pan obok niego.
– Właśnie. I daliście Gmochowi do podpisania flagę Legii. Sam widziałem, jak podpisywał.
– No tak.
– A dzisiaj daliście czystą flagę do podpisu Górskiemu. Znaczy: byliście aż tak przewidujący, że zabraliście dwie flagi, czy każdy z was ma swoją?
Bliźniacy popatrzyli na siebie i wybuchnęli śmiechem.
– Panie Wojtku! To ta sama flaga. Wcześniejszy podpis wywabilim. Od tych pana perfum schodzi bez żadnego bólu![4]

 

Rzeczywiście. Tak było. Jacek Gmoch wizytował nas dwukrotnie: raz, 15 listopada 1983, „nieoficjalnie”, kiedy to przez dłuższy czas rozmawiał w naszej kabinie z Kazikiem[5] o swoich trenerskich perypetiach; po raz drugi, 18 listopada 1983, już oficjalnie[6]. Proporczyków, jak widać na załączonej fotografii, było kilka, za to flaga jedna, ale co do podpisu na niej… o tym zaważyła chyba subiektywna ocena braci.

No i dopiero po rozmowie z bliźniakami zrozumiałem, do czego miała posłużyć woda kolońska „Cezar” (większą jej ilość otrzymaliśmy od jednego ze sponsorów z przeznaczeniem na prezenty w portach), o którą rankiem poprosił mnie jeden z braci.

Krzysztof Baranowski, Pogoria, Szkoła Pod Żaglami, Pireus, Kazimierz Górski, Jacek Gmoch, Panathinaikos, Olympiakos, Piotr Malicki, Michał Malicki, autograf, Legia, CWKSPireus, 17 listopada 1983 r.: Kazimierz Górski rozdaje autografy podczas wizyty na Pogorii, na podpis na proporczykach czeka Michał Malicki
fot. Kazimierz Robak

Krzysztof Baranowski, Pogoria, Szkoła Pod Żaglami, Pireus, Kazimierz Górski, Jacek Gmoch, Panathinaikos, Olympiakos, Piotr Malicki, Michał Malicki, autograf, Legia, CWKSPireus, 17 listopada 1983 r.: Kazimierz Górski rozdaje autografy podczas wizyty na Pogorii, zaraz po proporczykach pojawiła się flaga; na pierwszym planie kpt. Krzysztof Baranowski
fot. Kazimierz Robak

Krzysztof Baranowski, Pogoria, Szkoła Pod Żaglami, Pireus, Kazimierz Górski, Jacek Gmoch, Panathinaikos, Olympiakos, Piotr Malicki, Michał Malicki, autograf, Legia, CWKSPireus, 18 listopada 1983 r.: Jacek Gmoch i towarzyszące mu osoby podczas drugiej wizyty na Pogorii; spotkanie u kapitana Krzysztofa Baranowskiego
fot. Kazimierz Robak

►Wojciech Przybyszewski◄
środa, 30 sierpnia 2023
przypisy: Kazimierz Robak


[1] ZA. „Erling Haaland odmówił dziecku autografu. Chodziło o koszulkę!”. 2023-08-29. Portal: Przegląd Sportowy Onet. Dostęp: 2023-08-29.

[2] Kazimierz Górski (1921-2006) to najwybitniejszy trener w historii polskiej piłki nożnej. Przed II wojną światową był zawodnikiem RKS Lwów, w czasie wojny – Spartaka Lwów, a w latach 1945-1953 – Legii Warszawa. Był trenerem złotej olimpijskiej drużyny z Monachium (1972) i srebrnej z Montrealu (1976). Pod jego wodzą reprezentacja Polski osiągnęła swój największy sukces – trzecie miejsce w Mistrzostwach Świata w Niemczech (1974). Później prowadził drużyny ligowe w Grecji, gdzie dwukrotnie był wybierany trenerem roku. Wygrał plebiscyt na Trenera 80-lecia PZPN. 1991-1995 pełnił funkcję prezesa PZPN, a w 1995 mianowany jego prezesem honorowym. W 1996 odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. W 2001 dekorowany najwyższym odznaczeniem Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej (FIFA) Medal of Merit. W 2003 otrzymał tytuł doktora honoris causa Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku.

[3] Jacek Gmoch (ur. 1939) – piłkarz, trener, teoretyk i analityk futbolu, inżynier, działacz sportowy i polonijny, publicysta, komentator telewizyjny, pracownik naukowy Zakładu Budowy Dróg i Mostów Politechniki Warszawskiej (1968-1978). W latach 1959-68 był piłkarzem Znicza Pruszków, później Legii oraz 30-krotnym reprezentantem Polski. Wyeliminowany z czynnego uprawiania gry przez kontuzję został trenerem. W czasach „złotej drużyny”, która zdobyła 3. miejsce na Mundialu w Niemczech w 1974 roku, był asystentem Kazimierza Górskiego i twórcą tzw. banku piłkarskich informacji. Do finałów następnego Mundialu w Argentynie w 1978 doprowadził polską reprezentację samodzielnie (5. miejsce w turnieju). W 1983 był trenerem ateńskiej drużyny Panathinaikos FC, z którym zdobył mistrzostwo i puchar Grecji w sezonie 1983/84. Tytuł mistrza Grecji zdobył też trenowany przez niego zespół AE Larisa (1988). W Grecji uznano go (2010) za jednego z pięciu najlepszych trenerów w historii ligi greckiej.

[4] Robak, Kazimierz. Szkoła Pod Żaglami 1983/84. 3. Album rodzinny. Warszawa : WKR/e-Litera, 2017. ISBN 978-83-922612-3-0. [wydanie elektroniczne]; s. 135.

[5] Znaliśmy się z Jackiem z dawnych, moich dziennikarskich czasów, gdy pracowałem w redakcji sportowej i obsługiwałem (jako reporter i fotoreporter) mecze Legii i kadry narodowej. Jacek, widząc mnie na Pogorii, oniemiał!

[6] Jacek Gmoch nie spotkał się z załogą, ale sprezentował jej bilety wstępu na mecz Panathinaikos Ateny (trener: Gmoch) – Ethnikos Pireus (trener: Górski). Było to rutynowe spotkanie dwóch zespołów z kalendarza rozgrywek greckiej pierwszej ligi, jednak prasa grecka nazwała je „polską wojną”. Mecz, rozegrany na stadionie Panathinaikosu, wygrali gospodarze 2:0.


► Periplus – powrót na Stronę Główną