Cairns – kopce kamienne wzniesione ręką ludzką – są dość często spotykane w Arktyce.
Cairn w kształcie człowieka jest na fladze kanadyjskiego terytorium Nunavut, zamieszkałego w przeważającej większości przez Inuitów: w ich języku konstrukcja ta nazywa się inuksuk, co w wolnym tłumaczeniu znaczyć może ‘uczłowieczony’, bo inuk to osoba, a suk – zamiennik.
Flaga kanadyjskiej prowincji Nunavut
domena publiczna
Cairns, inuksuit (w liczbie mnogiej) służyły Inuitom jako punkty orientacyjne, ale miały też znaczenie symboliczne: oznaczały miejsca zdarzeń lub pochówku zmarłych osób. Nazwałbym je „kamieniami pamięci”. Taki kopiec spotkaliśmy w r. 1987 na wschodnim wybrzeżu Cieśniny Franklina przy Pasley Bay – jednej z zatok Półwyspu Boothia. Został usypany w 1942 r. przez załogę żaglowca policyjnego St. Roch[1] na cześć zmarłego członka załogi, którego pochowano obok.
Dowodzony przez kpt. Henry’ego Asbjørna Larsena RCMPV St. Roch został uwięziony w lodach Zatoki Pasley’a z początkiem września 1941 r. i tam musiał spędzić następne 10 miesięcy.
St. Roch w lodach Pasley Bay (luty 1942)
klatki z filmu Through the North-West Passage 1940-1942; reż. i zdjęcia: Fred S. Farrar, I oficer St. Roch / Vancouver Maritime Museum / YouTube
W tym czasie załoga podejmowała wiele zadań, związanych zarówno z bezpieczeństwem statku (przesuwające się pole lodowe spowodowało kilka dramatycznych sytuacji), jak i eksploracją okolicznych terenów. Trzynastego lutego 1942 r., wracający z trwającego 28 dni 790-kilometrowego patrolu konstabl Albert Joseph Chartrand zmarł na zawał serca. Pochowano go na brzegu zatoki, a mszę (zmarły był katolikiem z Quebecu, stąd przezwisko „Frenchy”) odprawił misjonarz z zakonu oblatów Pierre Henry, zwany apostołem Inuitów, który przyjechał z odległej o 300 km w linii prostej misji w Pelly Bay.
Ks. Pierre Henry podczas mszy żałobnej i załoga St. Roch budująca cairn
klatki z filmu Through the North-West Passage 1940-1942; reż. i zdjęcia: Fred S. Farrar, I oficer St. Roch / Vancouver Maritime Museum / YouTube
Cairn na brzegu Pasley Bay zmieniał – i wciąż zmienia – swój kształt. Gdy ja go widziałem w roku 1987, wyglądał tak:
Cairn w Pasley Bay, gdy tam byłem 19 września 1987 r.
fot. Janusz Kurbiel / arch. Wojciecha Jacobsona
Ken McGoogan, pisarz, dziennikarz i podróżnik, sfotografował i opisał[2] tablicę pozostawioną tam przez załogę lodołamacza CCGS Henry Larsen[3] w roku 1988 podczas dziewiczej podróży tej jednostki i jednocześnie jej pierwszego rejsu przez Przejście Północno-Zachodnie.
Ken McCoogan i cairn w Pasley Bay: widoczna tablica postawiona przez załogę CCGS Henry Larsen
fot. Sheena_Fraser_McGoogan / za uprzejmym zezwoleniem autorki zdjęcia
Wojtek Victor Wejer[4] z Kanady, specjalista od Arktyki w rejonie Przejścia Północno-Zachodniego, przysłał mi dalszą dokumentację.
W roku 2000 cairn w Pasley Bay otrzymał nową tablicę. Jej historię opisał Wojtkowi Wejerowi insp. Ken Burton, który w tym czasie był kapitanem St. Roch II . Taką nazwę nadano policyjnemu katamaranowi Nadon[5], który – w 60. rocznicę pierwszego rejsu Larsena i 50. rocznicę zamknięcia przez niego pętli wokół Ameryki Północnej – przepłynął z Vancouveru do Vancouveru przez Przejście Północno-Zachodnie. A Wojtek przesłał tę relację mnie[6]:
W 2000 roku cairn był tak wysoki i dostojny jak zawsze. Podejrzewam, że RCMP przez te wszystkie lata o niego dbała.
Prawdziwy grób „Frenchie” Chartranda to drugie usypisko skalne przed wysokim kopcem. Na i przy cairnie jest pełno notatek, płyt, kanistrów i tym podobnych. Zostawiliśmy wszystko na miejscu, a nawet dodaliśmy własne.
Cairn i grób konstabla Alberta Josepha Chartranda w roku 2000
fot. Ken Burton / arch. Wojciecha Jacobsona
Nie przypominam sobie, żebym widział tablicę, która jest na zdjęciu Kena McGoogana i w Google Map. Możliwe, że jest schowana w środku. Być może została wzięta przez RCMP na przechowanie, albo ktoś ją buchnął.
Obecnie istnieje drewniany krzyż z metalową tabliczką, który – jak sądzę – jest oryginałem z St. Roch. Larsen w dzienniku opisuje szczegółowo, jak ją robili.
Tablica mosiężna przytwierdzona do krzyża na grobie:
8th October 1904 / 13th February 1942 / Regimental No: / 10155 / Constable Albert Joseph Chartrand / Royal Canadian Mounted Police / Schooner St. Roch / Pasley Bay / Boothia Penn. / N.W.T.
fot. Ken Burton / arch. Wojciecha Jacobsona
W 2000 roku dodaliśmy dużą drewnianą tablicę z godłem Policji. Na zdjęciu widać, jak insp. Roger Kembel ją umocowuje. Tablica pochodzi z jednej z łodzi patrolowych RCMP operującej na Atlantyku. To twarde drewno i bardzo dobrze zachowane. Będzie trwać dziesięciolecia, ale z czasem też ulegnie rozkładowi.
Insp. Roger Kembel z St. Roch II mocuje godło Kanadyjskiej Królewskiej Policji Konnej do cairnu w Pasley Bay (2000)
fot. Ken Burton / arch. Wojciecha Jacobsona
Gdy w dniu 22 sierpnia 2016 r. na zakotwiczonym w grenlandzkiej zatoce Talerulik jachcie Vagabond’elle zmarł kpt. Janusz Kurbiel[7], miejsce to zostało oznaczone na pobliskim brzegu małym kopcem kamiennym. Dokonała tego załoga Vagabond’elle: dziewczyna z Francji Paola Benton i grenlandzki Inuk Mike Hammeken, który Janusza znał od dziecka i często z nim żeglował.
Zatoka Talerulik na Grenlandii – stąd, 22 sierpnia 2016 r., na wieczną wachtę odszedł Janusz Kurbiel
źródło: GoogleMap
Cairn, który 24 sierpnia 2016 nad zatoką Talerulik postawili Paola Benton i Mike Hammeken dla upamiętnienia Janusza Kurbiela
fot. Mike Hammeken (24 sierpnia 2016) / arch. Wojciecha Jacobsona
W roku 2016 jacht Selma Expeditions przywiózł do Szczecina kilka pięknych kamieni zebranych w Arktyce rok wcześniej. Wyszukał je na trasie Przejścia Północno-Zachodniego, w okolicy Gjoa Haven, kpt. Piotr Kuźniar z myślą, by ozdobić nimi grób śp. Ludomira Mączki.
Kamienie – to był pomysł Kazia Jasicy z Nowej Zelandii, który płynął z Ludkiem Marią w latach 1974-1977 z Peru do Australii[8].
Kamienie wyszukane w Gjoa Haven w 2015 r. przez kpt. Piotra Kuźniara i przywiezione jachtem Selma Expeditions do Szczecina we wrześniu 2016 r.
fot. Wojciech Jacobson
Wpadłem na pomysł, by z kamieni tych postawić przy grobie Ludomira mały cairn – kopiec pamięci z NW Passage, a Wojtek Wejer zrobił projekt i podesłał mi jego zdjęcie, pobieżnie to opisując. Kończąc napisał: Ach, chyba Ludek będzie klaskał w ręce…
Cairn dla Ludka wg projektu Wojtka Wejera
arch. Wojciecha Jacobsona
Pomysł, by zbudować cairn dla Ludka podchwycili i całość doprowadzili szczęśliwie do końca Magda Jacobson-Ostrowska i Marek Ostrowski, czyli moja córka i zięć: poczynając od przechowania kamieni do kontaktów z kamieniarzem i ostatecznego osadzenia kopczyka przy grobie Ludka.
Kamieniarz, który sporządzał cairn, zastosował kleje, a nie pręty metalowe – jak to było w projekcie Wojtka Wejera – z obawy, że kamienie popękają w trakcie wiercenia. Instalacja była gotowa 18 sierpnia 2022 r., dwie posadzone obok tuje stanowią obramowanie i tło cairna.
Myślę, że Ludek klaszcze w ręce.
Miejsce spoczynku Ludomira Mączki na szczecińskim Cmentarzu Centralnym: granitowy nagrobek zaprojektowany przez Magdalenę Jacobson-Ostrowską, cairn – przy prawym górnym rogu płyty
fot. Magdalena Jacobson-Ostrowska
* * *
W języku polskim używa się na ogół terminu ‘kamienny kopiec’, ale w naszym niewielkim gronie „Ludek, Wojtek i Przyjaciele” używaliśmy angielskiego słowa cairn. Może dlatego, że pierwsze takie konstrukcje spotkaliśmy w Arktyce kanadyjskiej, tam dowiedzieliśmy się o ich praktycznym i symbolicznym znaczeniu i nazwę przejęliśmy automatycznie. Cairn pochodzi od celtyckiego kar, ‘kamień’, ‘skała’, mnie – fonetycznie – to słowo bliskie jest kurhanowi. Myślę jednak, że Ludek nie chciałby kurhanu. Wolałby cairn – i niech tak zostanie.
Cairn dla Ludka (2022-08-18): kamienie z Arktyki kanadyjskiej, okolice Gjoa Haven; łączenie kamieni – klejowe; wysokość 27 cm; miejsce – Cmentarz Centralny w Szczecinie
fot. Magdalena Jacobson-Ostrowska
Wojciech Jacobson
sierpień 2022 / 30 czerwca 2024
Tekst, z niewielkimi skrótami, opublikowany został w książce
Wojciech Jacobson – Od równika do bieguna (Szczecin : Estimark, 2022)
Przypisy: Kazimierz Robak
[1] RCMPV St. Roch – szkuner Kanadyjskiej Policji Konnej (Royal Canadian Mounted Police), drugi statek, który przepłynął przez Przejście Północno-Zachodnie (po slupie Gjøa Roalda Amundsena, 1903-1906), 1940-06-23 Vancouver BC – 1942-10-11 Halifax NS, 841 dni; pierwszy statek, który powtórzył ten wyczyn (1944, E-W) i w dodatku przepłynął tę trasę w ciągu jednego sezonu żeglugowego (1944-07-22 Halifax NS – 1944-10-16 Vancouver BC; 86 dni); pierwszy statek, który opłynął Amerykę Północną przez Przejście Północno-Zachodnie i Kanał Panamski (1950). Wszystkie te rejsy prowadził kpt. Henry Asbjørn Larsen (1899-1964). Od roku 1954 St. Roch jest statkiem-muzeum eksponowanym w Vancouver BC.
Zwodowany: 1928-05-07; projekt: Tom Halliday (z użyciem wielu rozwiązań stosowanych na zbudowanym w 1917 r. w Norwegii trzymasztowym szkunerze gaflowym Maud, 36,5 m dł., na którym Roald Amundsen płynął Przejściem Północno-Wschodnim w latach 1918-1924); budowa: stocznia Burrard Shipbuilding & Dry Dock Co., North Vancouver BC; kadłub: drewno (daglezja zielona i drewno eukaliptusa zw. drzewem żelaznym); dziób okuty (1940) 13-milimetrową blachą stalową; przeznaczenie: jednostka zaopatrzeniowa RCMP; dł.: 31,78 m (104 ft 3 in), szer.: 7,54 m (24 ft 9 in), zanurz. maks. 3,81 m (12 ft 6 in), wyporność: 328 t; napęd: 5 żagli (226 m2) i silnik wysokoprężny 150 KM (112 kW); generator dieslowski 18 KM (od 1940).
[2] McGoogan, Ken. „Once more into the Northwest Passage”. Portal: Ken McGoogan.
[3] CCGS Henry Larsen – lodołamacz klasy Pierre Radisson pływający w barwach Canadian Coast Guard / Garde côtière canadienne. Budowa: Versatile Pacific Shipyards Limited, Vancouver BC; zwodowany: 1987-01-03; przyjęty do służby: 1988-06-28; kolejne porty macierzyste: Dartmouth NS, St. John’s NL. Wyporność: 8420 t; dł. 99,8 m; szer. 19,6 m, zanurz. 7,3 m; napęd: 2 x dieslowska przekładnia elektryczna i 3 x wysokoprężne Wärtsilä Vasa, łączna moc 16.326 KM (12.174 kW); prędkość maks. 16 w; zasięg 20.000 Mm; autonomiczność 90 dni; załoga 30-40 osób; w wyposażeniu 1 helikopter Bell.
[4] Wojciech Victor Wejer (ur. 1942), szczeciński żeglarz (w latach 1958-1967 członek Jacht Klubu AZS Szczecin), mieszkający od 1969 r. w Kanadzie, znany jako Victor Wejer, od lat gromadzi informacje na temat Przejścia Północno-Zachodniego dla żeglarzom, którzy poproszą go o pomoc. Dotyczy to bezpiecznej nawigacji w Arktyce, przekazywania aktualnych prognoz pogody, zalodzenia i wyboru trasy, możliwości otrzymania serwisu, który jest akurat potrzebny, lub pomocy, która często jest wymagana na tej trudnej trasie. Międzynarodowa organizacja Ocean Cruising Club nominowała Wejera (2020-09-13) na swego Przedstawiciela ds. Przejścia Północno-Zachodniego.
Wcześniej Wojciech Wejer, za wybitne i bezinteresowne działania na rzecz społeczności żeglarskiej, był odznaczony przez OCC „Nagrodą za Zasługi Roku 2016” i medalem „Franklin’s Lost Expedition” ufundowanym przez Royal Canadian Yacht Club – jest to srebrna (99,9%) moneta o nominale $20 i wartości $100, ważąca 1 uncję (28,3 g), wybita w Kanadyjskiej Mennicy. Patrz: ►Wojciech Wejer i Przejście Północno-Zachodnie◄.
[5] RCMP Nadon – szybki katamaran patrolowy, przystosowany do żeglugi ślizgowej, używany przez służby morskie Kanadyjskiej Królewskiej Policji Konnej. Projekt: Robert Allan Ltd.; budowa: Shore Boat Builders, Richmond BC; kadłub aluminiowy, zwodowany: 1991. Dł. 17,7 m, napęd: dwa sprzężone silniki wysokoprężne, łączna moc 1640 KM (1222 kW); prędkość maks. 36 w; załoga 4 os. Wycofany ze służby: 2016.
W roku 2000, przemianowany czasowo na St. Roch II, otrzymał zadanie powtórzenia rejsu wokół kontynentu północnoamerykańskiego w 50. rocznicę zamknięcia tej pętli przez RCMPV St. Roch. Wypłynął z Vancouver BC 1 lipca i – płynąc przez Przejście Północno-Zachodnie i Kanał Panamski – powrócił tam 16 grudnia 2000. Dowódcą jednostki był sierż. Ken Burton.
[6] Email Wojciecha Victora Wejera do Autora, 2022-05-15. Email Kena Burtona do W. V. Wejera, 2022-05-15.
[7] Janusz Kurbiel (1946-01-01 – 2016-08-22) – polski badacz i żeglarz arktyczny mieszkający we Francji, założyciel i aktywny działacz stowarzyszenia „Imerpol – Instytut Mórz Polarnych”, organizator i uczestnik licznych wypraw polarnych i projektów żeglarsko-badawczych. Absolwent Wydziału Górnictwa (specjalizacja: elektrotechnika i automatyka) Politechniki Śląskiej. Od r. 1975 mieszkał we Francji i zajmował się – wraz z żoną, Joëlle Cochois-Kurbiel – problemami klimatu Arktyki.
W r. 1975 zbudował pierwszy swój jacht Vagabond; na nim, w latach 1976-1977, Janusz i Joëlle osiągnęli spektakularne sukcesy w czasie ekspedycji arktycznych i uzyskali francuską nagrodę Neptune d’Argent. Następcami tego jachtu były: Vagabond’eux / Vagabond II (1978), Vagabond’eur/Tupperware (1987), Exploraglobe Vagabond (1992-1994), Vagabond’elle (1994-1996).
Był pomysłodawcą i organizatorem rejsu przebudowanego Vagabond II przez Przejście Północno-Zachodnie (załoga: Wojciech Jacobson i Ludomir Mączka, 1984-1988). W r. 1996 otrzymał stopień doktora klimatologii polarnej na paryskiej Sorbonie. Janusz i Joëlle Kurbielowie oprócz badań o charakterze przyrodniczym rozwiązywali też problemy związane z historią wędrówek wikingów. Zmarł we śnie na jachcie Vagabond’elle, zakotwiczonym w zatoce wyspy Talerulik (gmina Qeqqata, zachodnia Grenlandia, ok. 95 km N od Nuuk), 64°59’06”N, 52°22’02”W.
12 marca 2017 roku Janusz i Joëlle Kurbielowie otrzymali nagrodę „Super Kolos” za całokształt dokonań żeglarskich, w szczególności za wiele znaczących rejsów na wody dalekiej północy połączonych z badaniami naukowymi.
[8] Dokładnie: od 25 września 1974 (Callao) do 14 maja 1977 (Wollongong).
O życiu i przygodach Wojciecha Jacobsona, w tym o jego wspólnej żegludze z Ludomirem Mączką, przeczytacie w antologii opowiadań i reportaży:Wojciech Jacobson: Od równika do bieguna, czyli „Marią” do Hawru… i dalej,
Estimark, 2022.
♦ Nominowana do literackiej nagrody im. Teligi za rok 2023.
Można ją jeszcze kupić:
♦ u Wydawcy (tel. 604-555-115; [email protected]),
♦ na ► Allegro
♦ w ► księgarni Wydawnictwa Nautica.
Żeglarski życiorys kpt. Wojciecha Jacobsona przedstawia też książka
Kazimierz Robak: Żeglarskie ‘kto jest kim’: Wojciech Jacobson,
Dobry Noe Press, 2022.
Nominowana do:
♦ literackiej nagrody im. Teligi za rok 2022
♦ Nagrody Żeglarskiej Szczecina 2022.
Drugie wydanie (380 stron, kilkaset map i ilustracji) jest jeszcze do nabycia:
♦ u ► Wydawcy
♦ w księgarniach internetowych (m.in. ► Wydawnictwa Nautica).
Recenzję przeczytacie ►TU◄.
Obie książki uzupełniają się jak dwie części dużej całości.
Bo gdy dwóch pisze o tym samym, to na pewno nie tak samo i niekoniecznie to samo.