W latach 1902-1939 zrealizowano w Polsce około 400 filmów fabularnych (dokładna liczba nie jest możliwa do ustalenia, gdyż w czasie dwóch zawieruch wojennych zaginęło sporo archiwaliów dokumentujących stan ówczesnej kultury filmowej), spośród których w zaledwie kilkunastu pojawił się temat morski, jego motywy i wątki. Jest to raptem około 3,5% całej ówczesnej produkcji. Zaskakującym może wydać się fakt, że ten rodzaj filmu – czy jak kto woli: gatunek – w okresie powojennym stanowi również około 3,5-4% produkcji. Niewykluczone zatem, że przyczyn braku rodzimego filmowego arcydzieła na miarę Moby Dicka[1] można między innymi upatrywać właśnie w tych niekorzystnych proporcjach.
Wśród tych kilkunastu obrazów znalazło się parę wyraźnie odbiegających poziomem technicznym i artystycznym od pozostałych. Zaważył na tym przede wszystkim dość dobry, jak na tamte lata, warsztat reżyserski i niekonwencjonalne rozwiązania formalne. Pozwoliło to teoretykom i historykom sztuki filmowej wpisać je na trwałe do historii kinematografii polskiej. Za przykład może posłużyć choćby Rapsodia Bałtyku (1935) Leonarda Buczkowskiego, której wpływów można się doszukać w niektórych powojennych filmach morskich.
Cztery najlepsze z nich są początkiem wędrówki w poszukiwaniu tego, co morskie w filmie.
Pierwsze w historii przedwojennej kinematografii polskiej realia morskie (morze, statek, załoga) pojawiają się w roku 1927 w filmie Zew morza w reżyserii Henryka Szaro według oryginalnego scenariusza Stefana Kiedrzyńskiego, lecz – jakby na przekór wiele obiecującemu tytułowi (notabene zaczerpniętemu z tradycji literackiej) – nie odgrywają pierwszoplanowej roli. Dla twórców bardziej istotne wydaje się skupienie uwagi widza na miłosnych perypetiach syna młynarza i panny ze dworu zakończonych mezaliansem.[2] Film niedawno został zrekonstruowany.
Portal Ninateka pisze o nim:
Film został zrekonstruowany w 2013 roku dzięki dwóm odnalezionym kopiom filmowym i odnowiony cyfrowo w ramach projektu „Konserwacja i digitalizacja przedwojennych filmów fabularnych w Filmotece Narodowej w Warszawie”. Muzykę do zrekonstruowanego filmu napisał Krzesimir Dębski.
Wątek miłosny splata się z sensacyjną akcją, która rozgrywa się, po raz pierwszy w polskim kinie, na morzu. Dodatkowym walorem są liczne sceny plenerowe m.in. w Gdańsku, w Gdyni i w Pucku. W obsadzie znane i lubiane gwiazdy – Maria Malicka, Jerzy Marr i Nora Ney. Do ról dzieci został ogłoszony konkurs. Rolę 10-letniego chłopca otrzymał Tadeusz Fijewski i – jak się okazało – była ona filmowym debiutem jednego z największych polskich aktorów powojennych. W filmie udział wzięli oficerowie i szeregowcy Polskiej Marynarki Wojennej oraz Morskiego Dywizjonu Lotniczego w Pucku. Zdjęcia kręcono na dwóch torpedowcach ORP Kujawiak i ORP Generał Sosnkowski. Część zdjęć zrealizowano na żaglowcu Lwów, należącym do Szkoły Morskiej w Tczewie. W filmie wykorzystano również hydroplan LeO H-13 z Morskiego Dywizjonu Lotniczego w Pucku.
W tę typową dla kultury popularnej dwudziestolecia historię obyczajową został wpisany motyw ucieczki (dwukrotnej) bohatera na morze; bohatera pochodzącego, co tutaj istotne, z diametralnie innego wymiaru przestrzennego i przedostającego się do świata specyficznego, już ukształtowanego, w którym prawa i porządek zostały zorganizowane w oparciu o wielowiekową tradycję morską.
Morze staje się dla niego miejscem wybawienia z kłopotów (na krótko), których nie szczędziło mu życie na lądzie, ale jednocześnie i nowych (między innymi przez brak doświadczenia popada w poważny konflikt z załogą usiłując narzucić jej swoją wolę), a także, co warte podkreślenia, drogą awansu zawodowego i społecznego (po wielu latach zostaje kapitanem statku). Wizja morza w tym filmie została oparta na wzorcach zaczerpniętych z literatury popularnej, przygodowej.
Świat morza, choć ledwie zarysowany, wielce uproszczony i pełen nieprawdopodobieństw został zbudowany jednak z pewną dozą finezji. Liczne antynomie uczyniły go w gruncie rzeczy przejrzystym i czytelnym. Znalazło się więc w nim miejsce i na romantyzm i na realizm, na ryzyko i utratę życia lub bogactwo i dostatnią egzystencję (np. dzięki udanemu przemytowi, który, nawiasem mówiąc, udaremnia bohater), na miłość i nienawiść, a także recepta na życie i wyżycie z „uprawy morza”.
Zew morza (reż. Henryk Szaro, 1927)
Maria Malicka – Hanka Ostojska i Jerzy Marr – Stach w finałowej scenie filmu.
Przesłanie filmu (zresztą niespecjalnie kamuflowane) dawało się wówczas odczytać jako wyraźna zachęta do podejmowania przez młodych ludzi z różnych środowisk pracy w rodzącej się właśnie gospodarce morskiej i w przemyśle okrętowym. W kontekście głoszonych haseł i programów miało to, jak się wydaje, duże znaczenie polityczne, ekonomiczne i społeczne.
Dwa lata później Michał Waszyński (jedna z ciekawszych osobowości twórczych tamtych lat) debiutuje obrazem Pod banderą miłości (1929) według scenariusza Jerzego Brauna.
Twórcy filmu, nazywanego przez krytykę „dramatem morskim” , nagromadzili w nim rozliczne wątki i motywy morskie, które – co tutaj bardzo ważne – zostały skonstruowane w oparciu o naturalne plany filmowe z użyciem autentycznych rekwizytów odnoszących akcję do konkretnych miejsc, na przykład podróż statkiem ss Gdynia, nauka w szkole morskiej, praca portu gdyńskiego, życie środowisk ludzi morza i wybrzeża itp.
Pod banderą miłości (reż. Michał Waszyński, 1929).
Zbigniew Sawan jako Andrzej i Maria Bogda jako Maria, córka komandora.
W środku: kpt. Edward Pacewicz, dowódca ss Gdynia jako on sam.
Fot.: Narodowe Archiwum Cyfrowe, sygn. 1-K-12324-3
Ogniwem spajającym te wątki i motywy jest postać głównego bohatera – Andrzeja, chłopca, uciekiniera z rewolucyjnej Rosji, gdzie stracił rodziców. Bohater przyjmując różne wyzwania specyficznego swą odmiennością środowiska, w którym przyszło mu żyć, sprawdza swoją wartość.
Ówcześni widzowie jego oczami oglądali egzotyczny świat morza i inność problemów od tych z głębi lądu. Uczestniczyli razem z bohaterem w dramatycznych i czasami nieprawdopodobnych przygodach (kobieta – szpieg wbrew swojej woli, ścigana przez bohatera motorówką na pełnym morzu, okazuje się jego siostrą!).
Dzięki dobrym paradokumentalnym zdjęciom wizja morza w tym obrazie wypadła bardzo realistycznie. Niektórzy krytycy i recenzenci pism branżowych, między innymi „Kina dla Wszystkich”, zobaczyli w nim, pomimo „zamerykanizowania” akcji, „mocne uderzenie w dźwięczne struny harfy ojczystej”. Nie od rzeczy będzie zwrócenie tu również uwagi na akcenty propagandowe tego obrazu. Podobnie jak w Zewie morza morze stwarzało szansę godziwego, lecz trudnego życia dla dobra kraju, z której skorzystał – dodajmy: z powodzeniem – bohater.
► dalej: Ekranizacja Wiatru od morza
Kazimierz Babiński
Pierwsza wersja tego tekstu ukazała się w kwartalniku
Tytuł : pismo literacko-artystyczne;
1994, nr 1 (13), Gdańsk : ZG ZKP; str. 127-143
Przypisy i ilustracje: Kazimierz Robak / Periplus.pl
Fotografie (jeśli nie zaznaczono inaczej):
<http://fototeka.fn.org.pl>, <http://ninateka.pl>, <http://www.akademiapolskiegofilmu.pl>, <http://www.filmpolski.pl>, <http://www.filmweb.pl>, <http://www.imdb.com/>, <http://www.ipsb.nina.gov.p> [Internetowy Polski Słownik Biograficzny]>, <http://www.nitrofilm.pl>, <https://archiwum.stopklatka.pl>
Na Stronie Głównej:
Marian Mokwa (1889-1987). Morze. (ok. 1935; olej na pł.; 88 x 98 cm).
Własność: Muzeum Narodowe w Szczecinie
W: Tureckie śluby Mariana Mokwy. [katalog wystawy w Oddziale Sztuki Nowoczesnej; 01 lipca – 31 sierpnia 2014; Zmorzyński Wojciech, red.]. Gdańsk : Muzeum Narodowe w Gdańsku, 2014; str. 75.
_______________________________________
Kazimierz Babiński – historyk i filolog. Wieloletni pracownik administracji w Gdańsku i województwie. Dziennikarz, publicysta i krytyk.
W jego kręgu zainteresowań jest film, fotografia, literatura, plastyka i szeroko pojęte związki tych dziedzin z polityką.
Współpraca: warszawska Kultura i Tygodnik Kulturalny oraz czasopisma pomorskie/gdańskie: Tytuł, Forum Pomorskie i Neony.
[1] Moby Dick albo Wieloryb (Moby-Dick or The Whale, 1851), powieść amerykańskiego pisarza Hermana Melville’a (1819-1891). Najważniejsze z jej adaptacji filmowych to: The Sea Beast (1926, USA, film niemy), reż. Millard Webb, w rolach gł. John Barrymore, Dolores Costello; Moby Dick (1930, USA), reż. Lloyd Bacon, w rolach gł. John Barrymore, Joan Bennett; Moby Dick (1956, USA), reż. John Huston, w rolach gł. Gregory Peck, Orson Welles.
[2] Zrekonstruowaną i odnowioną cyfrowo wersję Zewu morza obejrzeć można na stronie Ninateka.pl