Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Oceania (2): Octan etylu i nie tylko

W Helsinkach zaokrętowaliśmy uczestników rejsu i ruszyliśmy do Kotki, kolejnego portu fińskiego.

 

Fot. Jerzy Dąbrowski

 

Uczestnicy rejsu, ekolodzy, mieli na pokładzie zajęcia z ochrony środowiska, a w portach wypożyczali okrętowy ponton i opływali okolice szukając jakichś nieprawidłowości w jakości wód i odprowadzania ścieków. Z rozmów wynikało, że w krajach Związku Radzieckiego, w Polsce, czy NRD spodziewali się bardzo złego stanu ochrony środowiska, a Skandynawię uważali za ideał.

W Kotce, po wycieczce pontonem, przyszli do mnie z pytaniem, czy mogę z nimi popłynąć jeszcze raz, bo chcą mi pokazać jakiś ściek – a wiedzieli, że jestem chemikiem. Na miejscu okazało się, że z miejscowej papierni wielką rurą leci czarna ciecz. Wyczułem też zapach octanu etylu. Wybuchła stąd wielka awantura, petycje do mera miasta – no i prysnął mit czystej Skandynawii.

 

Następnym portem był Leningrad. Postawili nas nie przy dworcu morskim, gdzie zwykle stoją obce statki, a na Newie obok wielkiego pchacza holującego barki Kanałem Białomorskim. Kapitan pchacza zainteresował się nietypowym statkiem jakim była Oceania. Obejrzał ją i zaprosił mnie, abym następnego dnia rano odwiedził jego statek. Skorzystałem z zaproszenia: zwiedziłem potężny pchacz, a później usiedliśmy w mesie. Kapitan zapytał, czy napiję się herbaty. Odpowiedziałem twierdząco i za chwilę podano herbatę i świetną konfiturę wiśniową. Kapitan po chwili zapytał, czy nie napiłbym się czegoś mocniejszego. Odpowiedziałem twierdząco, ale kapitan nieco zażenowany powiedział, że ma tylko spirytus. Tak więc popijając „coś mocniejszego” i zagryzając wisienkami spędziłem miły poranek na pchaczu.

 

Lenigrad, 1990: za rufą Oceanii widoczny pchacz.

 

Po Leningradzie odwiedziliśmy Tallin, Rygę, Kłajpedę i Szczecin, gdzie nastąpiła częściowa wymiana załogi. ■

 

Leningrad, 1990: przed Pałacem Zimowym

 

Leningrad, 1990: zdjęcie z przodownikami pracy

 

Tallin, 1990: bosman, I oficer i Oceania

 

Tallin, 1990: I oficer, bosman, Kapitan

 

Tallin, 1990: Oceania, Kapitan, bosman i I oficer

 


Jest to cz. 2 opowiadania „Oceania” napisanego przez kpt. Ziemowita specjalnie dla Periplus.pl

Fotografie (jeśli nie zaznaczono inaczej): z archiwum Ziemowita Barańskiego
Przypisy, podział, red.: kr / Periplus.pl

Fot. na Stronie Głównej:
Ziemowit Barański (2013-10-26)
fot. Witold Czajewski

Kpt. Ziemowit Barański: Oceania

► ► Cz. 1. Trzaskający lód (25 września 2020)

► ► Cz. 2. Octan etylu i nie tylko (2 października 2020)

► ► Cz. 3. „Niech każdy płynie, jak może!” (9 października 2020)

► ► Cz. 4. „Wołgo-Bałt” (16 października 2020)

 

Cdn.


► Periplus – powrót na Stronę Główną