Dawno, dawniej i najdawniej.
Była robota na górze
W klapkach – na fotografii Heinza Buscha z lipca 1982 r. (►„Robota na górze”◄)
Podczas rejsu antarktycznego była wymiana klajdunków[1] na fokmaszcie, co sfotografował Zbyszek Studziński:
Wymiana klajdunków na percie, na noku rei
fot. Zbigniew Studziński
O kolejnej pracy na wysokościach podczas rejsu antarktycznego, tak pisałem w moim pamiętniku:
[3 stycznia 1981]
Stefan [Misiaszek] proponuje mi, bym w jakiś sposób założył bloczki na nokach salingów grotmasztu i bezanmasztu (jest mu to potrzebne dla stworzenia uczciwego systemu antenowego, nad czym od dłuższego czasu intensywnie pracuje). Zgadzam się, oczywiście, na taką gimnastykę i wchodzę na maszty.[2]
Zakładanie bloków na noku salingu grotmasztu
fot. Wojciech Burkot
Nie było wtedy lekko. Tego samego dnia zanotowałem:
[3 stycznia 1981]
I jeszcze coś z życia: znowu skręciłem nogę! (czyli po prostu mam pecha). Tym razem jest to prawa noga. Podobnie, jak poprzednio, tak i teraz myślę doprowadzić ją do stanu używalności poprzez solidną gimnastykę, a więc – normalne chodzenie, nieoszczędzanie się. Po całym dniu jednak spędzonym przy żaglach i spacerze po mieście ból zaczął intensywnie narastać, opuchlizna zwiększyła się. Przed wyjściem z Las Palmas [2 stycznia] mogłem jeszcze pracować na bombramrei – przy rzucaniu cum ledwo kuśtykałem. Później koszmarna noc. Mimo owinięcia stopy bandażem elastycznym nie jest dobrze. W mojej koi ma miejsce swoistego rodzaju walka pomiędzy snem, którego tak bardzo mi brakuje i bólem nogi, który sen odpędza. Dziś jest już dobrze. A fakt, że mogłem wdrapać się na maszt najlepiej świadczy o rekordowo szybkim powrocie do zdrowia.[3]
To samo spotkało mnie podczas pierwszego rejsu Szkoły pod Żaglami Krzysztofa Baranowskiego (1983-1984). I też była praca na wysokościach (w sandałach i z obwiązaną stopą) przy wymianie zerwanej wanty, co udokumentował Staszek Choiński.
Praca na wysokościach
fot. Stanisław Choiński
A wszystko to nie byłoby możliwe, gdyby nie nasze pierwsze klubowe „zabawy” na Małych Bunkrach w Janówku pod Warszawą, gdzie wiosną 1971 r. ćwiczyliśmy z zapałem techniki wspinaczkowe.
Wojciech Przybyszewski na Małych Bunkrach w Janówku pod Warszawą, wiosna 1971 r.
fot. Antoni Szabunio
►Wojciech Przybyszewski◄
9 sierpnia 2023
przypisy: Kazimierz Robak
[1] Klajdunek – sposób zabezpieczenia splotu liny poprzez owinięcie bandażem z płótna żaglowego i bardzo ciasne obwiązanie nicią żaglową lub juzingiem, zazwyczaj z użyciem narzędzia zwanego owijakiem. Na linach stalowych zabezpiecza sploty przed brudem i wilgocią, a jednocześnie chroni dłonie przed poranieniem sterczącymi końcówkami pokrętek stalówki. [Wikipedia, na podstawie: Furmaga, Lesław i Józef Wójcicki. Mały słownik morski. Gdynia : Mitel International Ltd, 1993. ISBN 8385413731]
[2] Przybyszewski, Wojciech. „Pogorią” na Antarktydę. Wojciecha Przybyszewskiego zapiski z podróży. Warszawa : nakład własny autora, 1981; t. 1, s. 65.
[3] Przybyszewski, ibidem, s. 65-66.