Ktoś kiedyś, w ramach żartu, podesłał mi „Raport kapitana statku”: dowódca jednostki handlowej pisze w nim o nieznaczącym incydencie, który niespodziewanie wywołał lawinę fatalnych skutków. Żart jaki był, taki był, ale śmiałem się ja i śmiali się inni. Przeczytajcie „Raport kapitana statku”, a pewnie też się uśmiechniecie.
Kategoria: Kapitan Ziemowit opowiada
Na marginesie opowiadań kpt. Ziemowita:
Kazimierz Robak: Help!
W antologii opowiadań kpt. Ziemowita pada słowo „semafor”. Autor, opisując kurs żeglarski w Kruszwicy nad jeziorem Gopło w 1953 r., na którym miał być instruktorem, wspomniał: „Kursy były liczne: 10 dezet, a więc ok. 100 osób. Poza szkoleniem praktycznym prowadzone były zajęcia teoretyczne, ale także inne zajęcia np. sygnalizacja „semaforem”. Tak – i nawet musiałem się […]
Kapitan Ziemowit Barański opowiada:
„Wśród wichrów i fal”. Część IV: Radionawigacja
Kapitan Ziemowit Barański opowiada:
„Wśród wichrów i fal”. Część III: „Dawna” nawigacja
Wspominając dawne czasy po lekturze książki Mariusza Zaruskiego „Wśród wichrów i fal” zwróciłem uwagę, jak zmieniło się oznakowanie stosowane na wodach morskich. Jeszcze kilka lat po II wojnie światowej wszystko było po staremu, ale potem zmiany odbywały się bardzo szybko. Uświadomiłem też sobie, że jeszcze większe zmiany nastąpiły w nawigacji i łączności.
Kapitan Ziemowit Barański opowiada:
„Wśród wichrów i fal”. Część II: Oznakowania
Kapitan Ziemowit Barański opowiada:
„Wśród wichrów i fal”. Część I: Historie żywe
Ostatnio dopadły mnie dolegliwości zmuszające do siedzenia (a nawet leżenia) w domu. Aby kompletnie się nie zanudzić wojnami politycznymi serwowanymi przez wszystkie stacje telewizyjne, sięgnąłem po książki, a dokładniej mówiąc po stare książki. Przeglądając półki biblioteczne znalazłem książkę Mariusza Zaruskiego „Wśród wichrów i fal”[1].