Bolek planował już na wiosnę 1958 nie tylko rejs do Sztokholmu i Helsinek na „Andromedzie”, ale i drugi rejs do Oslo i Kopenhagi, na przełomie września i października…
Kategoria: Opowiadania
Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Moje rejsy z kpt. Bolesławem Kowalskim.
Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Święto każdego dnia
Formalności dotyczące rejsów do portów innych krajów były bardzo skomplikowane. Po pierwsze: taki rejs musiał być zatwierdzony przez Główny Komitet Kultury Fizycznej i Polski Związek Żeglarski (a liczba rejsów była limitowana). Po drugie: załogi musiały mieć paszporty (a nie wszyscy je dostawali). Po trzecie: do wszystkich krajów obowiązywały wizy, o które należało się ubiegać na […]
Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Bitwa morska w Świnoujściu
Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Horn
Wrócę do Międzynarodowej Szkoły Pod Żaglami Krzysztofa Baranowskiego i do roku 1989. Czy to podczas tamtego rejsu przepłynęliście przez jedno z bardziej niebezpiecznych miejsc na świecie? Tak, to było wtedy. Opływaliśmy[1] najbardziej wysunięty cypel Ameryki Południowej, jedyne miejsce na świecie, gdzie wokół kuli ziemskiej jest tylko pas wody.
Kapitan Ziemowit Barański opowiada:
Fryderyk Chopin – 2. Pożar w siłowni
Pierwszy rejs. Wyruszyliśmy[1] z Gdyni do Szkocji, aby zaokrętować szkocką załogę, a następnie przejść do Kadyksu na start „Columbus Race 1992” – pięćsetlecie I wyprawy Kolumba. Wyjście z Gdyni nastąpiło 4 marca 1992 r. Pogoda była zmienna, jak to w marcu, ale do Kilonii szliśmy bez kłopotów, a nawet chwaliliśmy statek, bo pod żaglami manewrowało […]
Kapitan Ziemowit opowiada.
Ziemowit Barański: Kurczaki bez kartofli
Kapitan Ziemowit opowiada.
Ziemowit Barański: Wandzia – Dobry Duch Roztocza
Kapitan Ziemowit opowiada.
Ziemowit Barański: Wiadro
Kapitan Ziemowit opowiada.
Ziemowit Barański: Madame Ravenet i Fabryka Rumu
Przypomniałem sobie tę historię teraz, 11 listopada 2019 roku, przy okazji wiadomości, że do Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej Polacy będą podróżowali bez wiz. Dzisiaj już niewiele osób pamięta czasy, kiedy w podróżach do chyba wszystkich krajów Polaków obowiązywały wizy. Ta historia przydarzyła mi się w 1982 roku czyli 37 lat temu.