Jan Długosz, kanonik krakowski i dziejopis, widział w nim „młodzieńca szlachetnego, rzadkiego charakteru, tego, o którym nie zapomniała Minerwa”[1], ale to nie zasługi wojenne dały młodemu człowiekowi wieniec sławy. I nie wawrzyn go czekał, a lilia.
Na odcinku z Gdyni do Greenock kukiem na Chopinie była Danusia Kowalewska, świetna kucharka – dyplomowana, bo po zawodowej szkole gastronomicznej, a prywatnie żona naszego bosmana, Stefana Kowalewskiego.
Opisując pierwsze podniesienie bandery na STS Fryderyk Chopin, 29 lutego 1992 r., wspomniałem, że podczas przejścia z Gdyni do Greenock mieliśmy na kilku odcinkach trasy ciężką pogodę.
Pierwsze podniesienie bandery na STS Fryderyk Chopin odbyło się w dniu nietypowym, bo 29 lutego przestępnego roku 1992. W ten sposób świętowanie tego wydarzenia może mieć miejsce co czwarty rok.