42 lata temu.
Kategoria: Opowiadania
Wojciech Przybyszewski: Falklandy (1981).
Karina Wilhelmi: Pożegnanie
Tego dnia niebo płakało łzami deszczu, a wszystko wokół stało się szare i pełne smutku. Drzewo zdało sobie sprawę, że coś je opuszcza i że nie może nic zrobić, aby to powstrzymać. Bezlitosny wiatr zabierał jego liście. Zrezygnowane i przekonane, że ich czas się skończył, liście nie próbowały się już nawet bronić.
Karina Wilhelmi: Anioł
Był sobie Anioł. Co prawda „był” sugeruje czas ziemski, a to zgadza się z naszym czasem, tym płynącym wąziutko, jak woda z kranu. Ale nie ma nic wspólnego ze związkiem tej cudownej istotki ze sferami niebiańskimi – tam czas jest szeroki i tęczowy jak wodospad. Aniołek bardzo chciał wszystkim pomagać. Miał w sobie niewyczerpane pokłady uczucia […]
Karina Wilhelmi: Szukam cię…
Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Uwagi pokładowe.
Cz. 16 cyklu „Dzienniki Prawdziwe”
Karina Wilhelmi: Mam na imię Karina
Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Jak nie popłynąć na pierwszy rejs morski
O Ziemowicie Barańskim opowiada
Damian Fudała: Mistrz i pocztówka z Kadyksu
Noworoczne remanenty.
Izabella Kłossowska: Mój przyjaciel Ffy
Powrót Ffy (i jego kompanii).
Zbigniew Studziński: Wspinaczka
Ffy wyszedł z szafy. Bulgotanie spuszczonej wody towarzyszyło mu, cichło w oddali w miarę, jak oddalał się, maszerując niespiesznie ku szerokiemu krajobrazowi. Wygładził potargane piórka, obciągnął pancerzyk. Cieszył się dniem. Podskoczył zawadiacko, aż iskry strzeliły spod kamieni. Przejrzał się w fioletowym strumieniu leniwie toczącym swe wody. Spodobał się sobie. Ruszył więc wzdłuż strumienia, zerkając raz […]