Trzy kolejne wiersze rumuńskiej poetki Magdy Isanos (1916-1944) – w przekładzie Marii Wójcikowskiej i w oryginale.
Kategoria: Książki, filmy, etc.
Kazimierz Babiński: Z Gdańskiem w tle
Film „Walet Pikowy” (1960) Tadeusza Chmielewskiego nie miał szczęścia do widzów i recenzentów. Był postrzegany jako ramotka. Co prawda, nie pozbawiona uroku, ale jednak ramotka, którą nie warto się zajmować i do której nie warto wracać. Ot, taka na wzruszenie ramionami. Stąd nieliczne notki, komentarze, wywiady i recenzje.
Magda Isanos: „Maki” i „Umieramy… jak jutro”
Magda Isanos – ulotne piękno poezji i życia
Wiersze Magdy Isanos pełne są smutku i powagi. Jest w nich mowa o przemijaniu i ulotności życia, a gdy się zna historię tej rumuńskiej poetki, łatwo powiedzieć, że unosi się nad nimi cień śmierci. Tymczasem jedna z jej biografii już na wstępie akcentuje zasadniczy kontrast: życie Magdy przepełniało piękno i miłość, wokół niej byli kochający […]
Krzysztof Romański: Pogoria. Legenda żaglowca
Wielogłos o Kapitanie, cz. 2.
Kazimierz Robak: Twórca i tworzywo
Kapitan, tytułowy bohater filmu[1] Kryspina Pluty[2], od lat podąża w jednym kierunku: walczy o swoją Szkołę Pod Żaglami. Traci jeden statek, który dla niej zbudował – buduje nowy. Trafia na przeszkody, ale zawsze znajdował sposoby, by je pokonać. Jednak w czasach najnowszych mur okazał się wyjątkowo wysoki i twardy: instytucje są wzgardliwie obojętne, rówieśnicy Kapitana, którzy być […]
Wielogłos o Kapitanie, cz. 1.
Kazimierz Robak: Film Kapitan – jak go widzę
O filmie „Kapitan”[1] Kryspina Pluty [2] dużo się ostatnio mówi – i dobrze, bo, moim zdaniem, to film dobry, a poza tym znaczący i dla jego bohatera, i dla twórcy. Film miał premierę 19 września 2019 r. podczas Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, później pokazywano go na kilku innych festiwalach, a od tego czasu pojawia się w telewizji Ale […]
Może Morze ?
Stanisław Lem: Uranowe uszy
Żył raz pewien inżynier-kosmogonik, który rozjaśniał gwiazdy, żeby pokonać ciemność. Przybył do mgławicy Andromedy, gdy jeszcze była pełna czarnych chmur. Skręcił zaraz wir wielki, a gdy ten ruszył, kosmogonik sięgnął po swoje promienie. Miał ich trzy: czerwony, fioletowy i niewidzialny. Zażegnął kulę gwiazdową pierwszym i zaraz stała się czerwonym olbrzymem, ale nie zrobiło się jaśniej […]
Kazimierz Robak: Jak Kazimierz do Kazimierza
Mam nadzieję, że Pan Kazimierz – Autor przyjmie z uśmiechem (jak Kazimierz od Kazimierza) kilka moich refleksji na temat jego, zakończonego właśnie, ► artykułu. Przypomniał w nim filmy, które oglądałem, zdarzenia, które były istotnymi punktami w moim życiorysie – zatem redagując jego tekst i szukając do niego ilustracji odgrzebywałem, pełen emocji, własną przeszłość.