Po Chruszczowie, 14 października roku 1964, stanowisko sowieckiego genseka objął Breżniew, o którym śpiewano tak: „Później był Breżniew, nasz Leonid drogocenny, Co „Małą Ziemią” i brwią gęstą w świecie słynny. Przy nim nagrody i rakiety szybowały, A Izraelcy i Jankesy się usrały.”[1]
Miesiąc: maj 2025
Kazimierz Robak: Buldożer zaorał jesień.
Z archiwum (2010):
Krzysztof Grubecki i Kazimierz Robak:
Kazimierz Kaczor: – Jestem z Krakowa…
(w 40. rocznicę powrotu z karaibskiego rejsu)
Jeden z najwybitniejszych polskich aktorów. Opis jego artystycznej kariery jest jednocześnie opisem tego, co przez ostatnie pół wieku w polskim teatrze i filmie było najbardziej wartościowe i najtrwalsze. W listopadzie 2013 pojawił się w księgarniach wywiad-rzeka „Kazimierz Kaczor. Nie tylko polskie drogi” – tak spisany piórem zawodowego dziennikarza i reportera, Pawła Piotrowicza, że czyta się […]
Mariusz Chmielewski: Żółte bikini kapitana
Plaża jak z marzeń. Dwie smukłe dziewczyny w przewiewnych sarongach taszczą po piasku dużą podłużną torbę podróżną. Nie wygląda na ciężką. Obie w klapkach podrywających ziarenka platynowego pyłu za każdym kolejnym krokiem. Jest ciepło, bardzo ciepło, ale łagodna bryza pozwala oddychać. Palm Beach na Arubie? Anse Chastanet Beach na Saint Lucii? Nie, nie – to […]
Kazimierz Robak: But genseka
O Chruszczowie już było. O tym, jak politycznie wzrastał przy Stalinie, by później publicznie stwierdzić, że to jednak nie było to. O tym, jak wygrażał pięściami i wyzywał modernistycznych artystów, by później pić z nimi wódkę i przepraszać. O tym, jak wysłał rakiety balistyczne na Kubę, by później (z politycznym zyskiem) je zabrać. Nie było jednak […]