Pierwsze poważniejsze kroki żeglarskie stawiałem w 1952 roku, kiedy zostałem zakwalifikowany na kurso-rejs na Jeziorach Mazurskich, gdzie uzyskałem stopień żeglarza jachtowego.
Kategoria: Opowiadania
Kapitan Ziemowit Barański opowiada: Jak nie popłynąć na pierwszy rejs morski
O Ziemowicie Barańskim opowiada
Damian Fudała: Mistrz i pocztówka z Kadyksu
Noworoczne remanenty.
Izabella Kłossowska: Mój przyjaciel Ffy
Powrót Ffy (i jego kompanii).
Zbigniew Studziński: Wspinaczka
Ffy wyszedł z szafy. Bulgotanie spuszczonej wody towarzyszyło mu, cichło w oddali w miarę, jak oddalał się, maszerując niespiesznie ku szerokiemu krajobrazowi. Wygładził potargane piórka, obciągnął pancerzyk. Cieszył się dniem. Podskoczył zawadiacko, aż iskry strzeliły spod kamieni. Przejrzał się w fioletowym strumieniu leniwie toczącym swe wody. Spodobał się sobie. Ruszył więc wzdłuż strumienia, zerkając raz […]